Polska pielęgniarka: Zrzucamy się na płyn do naczyń, płakać się chce
Szpitale pozbyły się salowych, kuchenkowych, sanitariuszy, więc z niczym nie nadążam. Jeśli mam pacjentów do nakarmienia, to pierwszy i drugi jedzą obiad ciepły, trzeci i czwarty - letni, a ci na końcu - niestety zimny. A ja znowu myślę: zastrzyki nie są podane, leki nie są wklepane do komputera .
paramedic44 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 307
Komentarze (307)
najlepsze
Pielęgniarki widziane tylko rano (przyniesienie leków), po śniadaniu (zmiana opatrunków) i w nocy (kroplóweczki i leki). Nadmiar osób, jeżeli chodzi o zatrudnienie, mieliśmy nawet pielęgniarkę do rehabilitacji, ale ja akurat byłem za gruby i musiałem sobie radzić sam, bo powiedziała (słusznie zresztą), że nie da rady prowadzić mnie pod
Nawet gdy wykazujemy chęć do pomocy na oddziale - "elita" oddziału ma nas w głęboko gdzieś lub jawnie dyskryminuje. Na ok 200 osób na roku duża część nie pójdzie do pracy - dlaczego? Bo widzi jak wygląda
- rozdzielić pozostałe obowiązki między obecnych pracowników.
- a co jak nowi odejdą?
- nie wiem ja już będę na emeryturze.
Patologia to kwestia ludzi, nie zawodu jaki wykonują. Niektórzy po prostu tego nie dostrzegają i wrzucają wszystkich do jednego wora. Inna sprawa to sytuacja w jakiej się znaleźli: ból, bezradność, frustracja wzmacniają negatywny odbiór, a czynnik czasu też nie jest bez znaczenia, bo powoduje wypaczenie wspomnień.
Parafrazując klasyka: - Im bardziej dół ma problem w pupie, tym bardziej góra go nie widzi.