tak z którymś już filmikiem zaczyna do mnie dochodzić dlaczego ja nie mam takich sytuacji: a) Sam nie wymuszam pierwszeństwa i nie robię dziwnych manewrów b) Jeśli widzę, że ktoś chce coś #!$%@?ć to po prostu zwalniam (większość takich zachowań jak ktoś się czai do zmiany pasa ruchu albo chce wyskoczyć mi na rondzie można przewidzieć)
Tutaj np. typ #!$%@? kretyn, że nie sposób tego ogarnąć widzi radiowóz jadący na czołówkę i
@IlllI: otóż to, większość sytuacji to nie 1 debil ale dwóch debili, z czego jeden temu drugiemu musi udowodnić swoją racje. Szkoda, bo często do wypadku/kolizji może w ogóle nie dojść.
@janekplaskacz Ja bym obstawiał ronda radomskie. Wyścigi kto kogo nie wpuści na rondo, przed wyjazdem redukcja i wejście w nadświetlną, coby nikt nie zdążył wjechać, potem na następnym hamulec w dechę, bo tym razem to nas nie wpuścili. I tak się powoli żyje na tej wsi.
@awaryjan: Masz rację. Czyli do ukarania... policja. Bo w przypadku łamania przez nich przepisów, gdy jadą na sygnałach, odpowiedzialność spoczywa na nich, w przypadku kolizji.
Tych dwóch za karetką to też jacyś niepełnosprytni, bo zapierniczają bezmyślnie, jakby nie przyszło im do głowy, że inni kierowcy mogą zjechać przed karetką na bok, by potem włączyć się do ruchu.
@JohnRandom: Problem w tym, że gdyby chciał wjechać przed busa, to by wymusił na busie pierwszeństwo, i kto wie jak by się sytuacja skończyła, bo bus jechał dużo szybciej.
A manewr jaki wykonał kierowca, to tzw. „korytarz życia”, i są pomysły by dodać go do kodeksu drogowego, więc ja bym się z roli eksperta nie wypowiadał - czy to debilizm czy świetna sprawa, bo ekspertem nie jestem. Ale jeśli „korytarz
Tych dwóch za karetką to też jacyś niepełnosprytni, bo zapierniczają bezmyślnie, jakby nie przyszło im do głowy, że inni kierowcy mogą zjechać przed karetką na bok, by potem włączyć się do ruchu.
@Arkass: To jest sprawa życia i śmierci. Wyścig szczurów, kto zwalnia, kto przepuszcza innych - ten jest największym przegranym.
w 5:15 zawinił motorniczy który jechał w prawo, w Poznaniu w takich sytuacjach motorniczy bllokuje skrzyżowanie aby zasłonięty tramwaj nie był zaskoczeniem dla kierowców
@lobo621: @cebula85: Zawinił drugi motorniczy, czyli ten, który wpadł na skrzyżowanie nie mając pierwszeństwa przejazdu. Tramwaj nie ma bezwzględnego pierwszeństwa w każdej możliwej sytuacji. Akurat zjeżdżający z ronda (w prawo kadru) miał pierwszeństwo, ale ten drugi powinien ustąpić pierwszeństwa przejazdu tym, co na rondzie stali. Dlatego Astra słusznie pojechała. Inna sprawa, czy chciałbym egzekwować swoje pierwszeństwo i konfrontować się z kilkudziesięciotonowym tramwajem... Znaki przed rondem Miejsce zdarzenia.
@projektant_doktorant: A czy ja napisałem, że nie? Napisałem tylko, że obaj mieli zasłonięty widok przez pierwszy tramwaj, ale obaj jechali jakby całe rondo było puste. Kontruję @cebula85: który winę przypisuje akurat temu, który pojechał prawidłowo, wszystko widział i nie jego zmartwieniem jest to jak pojadą inni uczestnicy.
@trenosaurus: myślał pewnie, że jest jakiś zjazd albo pominął, któryś i chciał wjechać pod prąd, a że mu nagrywający nie chciał ustąpić to postanowił go walnąć
Komentarze (92)
najlepsze
a) Sam nie wymuszam pierwszeństwa i nie robię dziwnych manewrów
b) Jeśli widzę, że ktoś chce coś #!$%@?ć to po prostu zwalniam (większość takich zachowań jak ktoś się czai do zmiany pasa ruchu albo chce wyskoczyć mi na rondzie można przewidzieć)
Tutaj np. typ #!$%@? kretyn, że nie sposób tego ogarnąć widzi radiowóz jadący na czołówkę i
Ja bym obstawiał ronda radomskie.
Wyścigi kto kogo nie wpuści na rondo, przed wyjazdem redukcja i wejście w nadświetlną, coby nikt nie zdążył wjechać, potem na następnym hamulec w dechę, bo tym razem to nas nie wpuścili.
I tak się powoli żyje na tej wsi.
A manewr jaki wykonał kierowca, to tzw. „korytarz życia”, i są pomysły by dodać go do kodeksu drogowego, więc ja bym się z roli eksperta nie wypowiadał - czy to debilizm czy świetna sprawa, bo ekspertem nie jestem. Ale jeśli „korytarz
@Arkass: To jest sprawa życia i śmierci. Wyścig szczurów, kto zwalnia, kto przepuszcza innych - ten jest największym przegranym.
Znaki przed rondem
Miejsce zdarzenia.