Moja matka nieraz dostała już po gębie od pijanego kolesia na izbie przyjęć i uwierzcie wtedy zaczyna się niezła pacyfikacja takiego typa.
Jeśli ktoś jest dla nich opryskliwy potrafią zadać ból, który całkiem nieźle Cię utemperuje, a Ty nawet nie wiesz, że mogło boleć mniej - na przykład zastrzyk domięśniowy podany na raz, a nie powoli:)
Dwa miesiące temu leżałem w szpitalu [pęcherzyk żółciowy] i moje odczucia co do pielęgniarek jest dokładnie takie samo.Po ciężkiej nocy gdzie jeden z pacjentów wyrywa sobie dreny,krew się leje po ścianach, kobitka z uśmiechem na twarzy pyta czy chce coś przeciwbólowego.
Gdzie to było ? W "Leśnej górze"? Niestety ja w swoim życiu spotkałem większość "piguł" lekcewazacych pacjenta i traktujace jak "basen" , który trzeba oplukac. Ale spotkalem i takie o których mowa w tym tekście.szkoda ze to wyjątki.
@kr10n1: dlatego nie jestem pielęgniarzem.ten zawód to świadomy wybór...wiesz z góry co będziesz robił i za ile.nikt nikogo nie zmusza do pielęgniarstwa.
Trzeba walczyć ze stereotypami, ale jednak czasem z trudem to przychodzi i chyba częściej można trafić właśnie na chamów albo na wymuszone dobro niż na szczere współczucie i chęć pomocy.
Ten tekst to taka biała pielęgniarka wśród czarnych.
Zawsze czytało/słyszało się krytyki w stronę pielęgniarek, że są opryskliwe, że im nie zależy na dobru pacjenta, że tylko strajki im w głowach, że to, tamto, sramto...
Racja. Do tego przecież była głośna afera o pielęgniarkach pakujących dzieci do kieszeni etc. Nie wiem, w jakich to jest proporcjach, ale jak wszędzie - są ludzie chamscy i zwyczajnie głupi oraz ludzie, którzy troszczą się o innych. Podobna sytuacja w domach starości etc ( też była jakaś afera, o babie która nogami wyciskała z dziadków odchody, żeby później nie narobili - chore! )
Jedna kwestia, która wydaje mi się dość ważna w kontekście całego artykułu: mam w pracy kontakt z wieloma pielęgniarkami, one nie lubią, kiedy nazywa się je "siostrami".
moja mama jest pielęgniarką i widzę, że ona naprawdę lubi tę pracę. jest osobą życzliwą, troskliwą i widząc ją kiedyś przy pracy, pomyślałam, że zasługuje na lepszą pensje niż obecnie ma...
Komentarze (48)
najlepsze
Moja matka nieraz dostała już po gębie od pijanego kolesia na izbie przyjęć i uwierzcie wtedy zaczyna się niezła pacyfikacja takiego typa.
Jeśli ktoś jest dla nich opryskliwy potrafią zadać ból, który całkiem nieźle Cię utemperuje, a Ty nawet nie wiesz, że mogło boleć mniej - na przykład zastrzyk domięśniowy podany na raz, a nie powoli:)
Dlatego następnym razem przy wizycie w
Trzeba walczyć ze stereotypami, ale jednak czasem z trudem to przychodzi i chyba częściej można trafić właśnie na chamów albo na wymuszone dobro niż na szczere współczucie i chęć pomocy.
Zawsze czytało/słyszało się krytyki w stronę pielęgniarek, że są opryskliwe, że im nie zależy na dobru pacjenta, że tylko strajki im w głowach, że to, tamto, sramto...
Racja. Do tego przecież była głośna afera o pielęgniarkach pakujących dzieci do kieszeni etc. Nie wiem, w jakich to jest proporcjach, ale jak wszędzie - są ludzie chamscy i zwyczajnie głupi oraz ludzie, którzy troszczą się o innych. Podobna sytuacja w domach starości etc ( też była jakaś afera, o babie która nogami wyciskała z dziadków odchody, żeby później nie narobili - chore! )