Sporo informacji na temat jednolitej daniny proponowanej przez PiS
Wywiad z autorem koncepcji zmian. Radykalne uproszczenie systemu, wprowadzenie łagodnej progresji, podatki dla przedsiębiorców nieco niższe, niż na umowie o pracę (premia za ryzyko). Klasa średnia na u. o pracę zapłaci tyle co teraz lub mniej, a niższa dużo mniej, sugestia likwidacja wszystkich ulg.
smyl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 239
- Odpowiedz
Komentarze (239)
najlepsze
1.ZAGRANICZNYCH SKLEPOW nie udalo sie OPODATKOWAC.
2. BANKI nie placa podatku BANKOWEGO poniewaz zglaszaja "TRYB NAPRAWCZY"
Coraz bardziej to przypomina WSPOLCZESNE NIEWOLNICTWO.
Komentarz usunięty przez moderatora
Dziwne pytanie, bo wydawało mi się, że przy tym jednolitym podatku płaca brutto to będą całkowite koszty pracy i na tym miałoby polegać to uproszczenie, a przy okazji każdy zobaczy ile faktycznie koszty pracy wynoszą.
Czemu pracując 200% lepiej mam mieć netto 150% więcej tylko? Czemu ma być tak, że jak mam pensję minimalną i zarobię dla pracodawcy 1zł to dostanę 50 groszy, ale jak już będę zarabiał lepiej to za każdą dodatkową wypracowaną złotówkę mam dostać 0.25zł? (biorą pod uwagę, że część z tego bierze oczywiście pracodawca, przecież 100% zysku nie będzie dla mnie)
2. Zlikwidować podatki dochodowe do zera: CIT i PIT
3. Podnieść stawkę VAT z 23 do 25% - przychody zwiększą się o kolejne 30mld
Strata z tytułu likwidacji PIT wynosi 40 mld z czego pewne połowa jest płacona przez emerytów i urzędników.
Więc budżet powinien się zbliżyć do zrównoważonego...
Bo jak niby można przeżyć za 556 złotych ROCZNIE (czyli niecałe 50 złotych miesięcznie), czyli tyle ile teraz wynosi ta kwota.
Więc to co PIS chce zrobić, to wprowadzić kwotę wolną w wysokości 8k PLN miesięcznie - i jednocześnie zwiększyć inne podatki / zwiększyć je tym, którzy coś mają. Bo żadnej dyskusji o obniżce WYDATKÓW nie ma. Ba, wydatki dramatycznie wzrastają: np. w ramach rozdawnictwa 500+. Więc jakoś dziurę budżetową trzeba będzie pokryć. Skoro podatki zmniejszy się najuboższym (przy okazji PIS zyska poklask u wielkiej grupy potencjalnych przyszłych wyborców), to innym będzie trzeba je zwiększyć. Bo pieniądze rząd komuś musi zabrać. Skoro nie zabierze im najbiedniejszym, to zabierze tym trochę bogatszym: tym którym się udało.
Dla
@fledgeling: Nie. Główny motyw to to co opisałeś niżej, czyli podarowanie przez PiS dalszych fruktów swojemu elektoratowi (ludzie raczej ubodzy) kosztem elektoratu innych partii (przedsiębiorcy, klasa średnia). I to tak rok przed wyborami, a pewnie nawet w roku wyborczym :).