Tragiczne, tak jak jego książka o nim samym, jakto doszedł do F1 (bo nie mógł poczekać aż w końcu stanie się mistrzem). Tzn książka jest jego, autor inny. To druga sprawa - brytole są fanatykami tego chłopca w lepszym bolidzie niż inni, niekoniecznie z lepszymi umiejętnościami niż inni. Całość daje obraz, którego nie da się skomentować sensownie.
Komentarze (3)
najlepsze