Jak pracowałem jako instruktor kartingu, to nie wpuszczaliśmy bez kasku nawet na 4.5 konne gokarty. W ogóle bez kasku - nie było mowy, aby jeździć. Każdy dostawał jednorazowy czepek i kask. A jak znalazła się jakaś paniusia, która koniecznie nie chciała włosów wkładać pod czepek, to kazaliśmy jej włosy przynajmniej za bluzkę schować.
A najwięcej to poparzeń zawsze było, ile razy tłumaczyliśmy, że pewnych rzeczy nie wolno robić, nie dotykać tu i
Dziewczyna się nie popisała myśleniem, ale też pracownik toru powinien wszystko łopatologicznie wytłumaczyć - właśnie dlatego, że ludzka kreatywność w głupocie jest nieskończona. A to, że bez kasku nikt nie powinien się nawet zbliżyć do toru to absolutna podstawa. Podobnie z wsiadaniem do gokartu z rozpuszczonymi włosami.
Spokojnie... zrobią przeszczep, a potem akcję w mediach i jeszcze będzie bieguny zdobywać! Przecież w dzisiejszych czasach zamiast piętnować głupotę to się ją nagradza!
Komentarze (171)
najlepsze
Ja mogę ;-)
Nie wiem skąd to durackie myślenie że jak ktoś jest głupi to już w obliczu tragedii za żadną cenę o tym nie można wspominać...
A najwięcej to poparzeń zawsze było, ile razy tłumaczyliśmy, że pewnych rzeczy nie wolno robić, nie dotykać tu i
Komentarz usunięty przez moderatora