Brud, smród, walące się budynki. Cała prawda o stadninie w Janowie [REPORTAŻ]
Kiedy zajrzeć głębiej niż poza główny padok, zobaczymy brud, smród, walące się budynki. Konie przestępujące z nogi na nogę na bolących, poprzerastanych kopytach. To wieloletnie zaniedbania. Jak poskrobać jeszcze bardziej, wyjdą na jaw te małe i większe interesy ludzkie. A także kompleksy.
maja93 z- #
- #
- #
- #
- #
- 68
- Odpowiedz
Komentarze (68)
najlepsze
Moja dziewczyna jest instruktorką w jednej z najlepszych i najdroższych stajni w Warszawie i szczerze mówiąc, to stajnia piękna też nie jest.
W największych mediach mamy jednostronną propagandę, wmawiającą niezorientowanym ludziom, że wcześniej było super, i dopiero po zmianach, wszystko podupada, konie zdychają, szargana jest wielowiekowa, wspaniała opinia o naszych hodowlach koni... A to, że sami przyczyniają się do takich opinii, ich to nie interesuje, podstawa by jechać po nowych zarządach, bo te są z nadania nielubianej władzy.
Poza syfem najgorszy jest smród mleczarni, który niesie się na pół stadniny.
Wschodnia cześć Polski naprawdę się zmieniła i widać inwestycje.
Stadnina tymczasem przypomniała mi tylko syf komuny, który pamiętam z dzieciństwa.