Chciałbym zaznaczyć, że od dawna nie poszerzam wiedzy ani nie praktykuję, ale po rewolucji na wykopie, zamierzam powrócić do praktyk LD i odgrzebania materiałów z internetu jakie kiedyś posiadałem :) Przeżycia są niezapomniane, do dziś pamiętam jedyny sen jaki zapisałem w dzienniczku snów, już nie tak dokładnie ale to było ponad 5 laty :)
Oglądaliście może film "Waking life"? Jeśli interesujecie się tą tematyka, to powinien zrobić na was ogromne wrażenie.
Jeśli chodzi o sen świadomy, to mi pojawił się po 3 dniach zapisywania snów w zeszycie. Czasem człowiek budzi się w nocy i mówi sobie: "aaa tam, na pewno będę rano pamiętał ten sen" - a g!@#$ prawda ;p, cza zapisać
Swoją drogą, co robicie podczas snu świadomego, bo ja się przyznaje otwarcie, że u
Oglądałem, film świetny :) No i ta pętla, w której tkwił bohater, skądś to znam :)
A w LD hmm, często maluje różne rzeczy, które potem staram się odwzorować, lubię rozwalać różne rzeczy, raz się całowałem, ale to nie to, do czego mi sen świadomy potrzebny. Lubię polatać w różne miejsca :D
Bardzo interesuję się świadomym śnieniem i tym podobnymi sprawami. Doświadczyłam LD kilka razy, ale glównie przez przypadek. Co do OOBE boję się, że to jeszcze za wcześnie. Najpierw chciałabym dobrze ogarnąć LD.
Swego czasu bardzo dobrze działało na mnie prowadzenie dzienników snów. Świadome śnienie pojawiało się często i pamiętałam więcej szczegółów. Zaprzestałam jednak tego i trudno było zacząć wszystko od nowa. Wszystko przez to, że naprawdę naprawdę bardzo
@franzie: Czyli znów chciałabyś prowadzić dziennik snów ale nie możesz zacząć bo nic nie pamiętasz? Mam dla ciebie proste i bardzo skuteczne rozwiązanie:
W dzienniku snów ważna jest systematyczność, gdy codziennie się w nim notuje sny to daje niesamowite efekty. W sytuacji gdy danego dnia nie pamiętasz ani jednego snu, to po prostu wymyślasz sobie jakiś ciekawy sen, który sobie zapisujesz w dzienniku tak jakby to ci się na prawdę
@franzie: Pamiętanie snów nie jest rzeczą trudną. Wystarczy konsekwentnie powtarzać afirmację przez zaśnięciem "Po każdym śnie budzę się i pamiętam go". Możesz ułożyć własną afirmację wg przyjętych zasad, nie będę ich przytaczał, google już na pierwszej stronie daje dobre linki. Dobrym stymulantem jest też prowadzenie dzienniczka. jak to wcześniej robiłaś. Poprawia jakość snów oraz ilość zapamiętanych szczegółów.
Wypadałoby żebym napisał coś jako pierwszy. Interesuje się astralem i odmiennymi stanami świadomości od wielu lat. OBE zdarzyło mi się mieć klika razy spontanicznie, bardziej praktykuje świadome śnienie, aczkolwiek istnieje teoria, że OBE i LD jest tym samym, co o niej sądzicie?
@Grzybek: no cóż możemy się sprzeczać ale ja to rozumiem tak
LD czyli świadome śnienie jest projekcją naszej wyobraźni, takim snem 2.0
OOBE czyli doświadczenia poza cielesne są czymś co możemy nazwać paranormalnym zjawiskiem, wychodzeniem z własnego ciała i wędrowaniem po świecie, nie tym wyśnionym ale jak najbardziej realnym
Tak by wynikało z nazewnictwa - ale to że to piszę nie znaczy że w to wierzę ;)
@Grzybek: Sądzę, że to bardzo ciekawe przeżycie. Przyznam szczerze, że tylko raz (kiedy próbowałem!) udało mi się doświadczyć LD. Z tego wynika, że po ćwiczeniach i praktykach da się go osiągnąć.
Z tego co czytałem (sam nie wiem jak jest) to OOBE a LD to zupełnie różne przeżycia. OOBE jest czymś "głębszym", bardziej odczuwalnym emocjonalnie, intensywniejszym.
Mnie też wkurza, wczoraj odpowiedziałem długim postem, którejś z wykopowiczek, a dzisiaj już nie ma komentarza :/ btw. da się jakoś z Tobą skontaktować?
Ja z kolei LD zacząłem praktykować jakieś 1,5 roku temu i po przebudzeniu pamiętałem około 4 snów dziennie. Miałem już trochę ponad 20 LD. Z lenistwa przestałem prowadzić dziennik i teraz po przebudzeniu nie pamiętam nic. Jednak planuję wrócić do notowania snów, bo to moim zdaniem najlepszy sposób na wywołanie LD. Zdecydowanie pomaga także regularne czytanie forów i różnych informacji na ten temat. Początkującym polecam nagrania pana Adama Bytofa- po przesłuchaniu "Indukcji
A ja osobiście wielokrotnie próbowałem i nigdy nie miałem LD. Potem znowu kilka prób po pół roku i nic. W końcu dałem sobie spokój. Chociaż nie przeczę, że jest to coś czego chciał bym doświadczyć.
@M3x: "Aktywna rozmowa o LD na pewno przyczyni się do częstotliwości snów, również tych świadomych :)"
Celne spostrzeżenie ;)
Od siebie dodam, że najlepsze efekty daje prowadzenie dziennika snów, w którym zwracamy uwagę na dziwne elementy wskazujące na to, że śnimy. Do tego w ciągu dnia starać się utrzymać jak najdłużej świadomość, traktując jawę jak sen, np. przyglądając się dokładnie wszystkim rzeczom i sytuacjom tak jakbyśmy byli we śnie i
Macie jakieś swoje sposoby na LD? Nie chodzi mi dobrze znane typu dziennik snów, testy rzeczywistości itp. tylko jakieś mniej znane (a skuteczne) metody.
Komentarze (46)
najlepsze
Jeśli chodzi o sen świadomy, to mi pojawił się po 3 dniach zapisywania snów w zeszycie. Czasem człowiek budzi się w nocy i mówi sobie: "aaa tam, na pewno będę rano pamiętał ten sen" - a g!@#$ prawda ;p, cza zapisać
Swoją drogą, co robicie podczas snu świadomego, bo ja się przyznaje otwarcie, że u
Oglądałem, film świetny :) No i ta pętla, w której tkwił bohater, skądś to znam :)
A w LD hmm, często maluje różne rzeczy, które potem staram się odwzorować, lubię rozwalać różne rzeczy, raz się całowałem, ale to nie to, do czego mi sen świadomy potrzebny. Lubię polatać w różne miejsca :D
Bardzo interesuję się świadomym śnieniem i tym podobnymi sprawami. Doświadczyłam LD kilka razy, ale glównie przez przypadek. Co do OOBE boję się, że to jeszcze za wcześnie. Najpierw chciałabym dobrze ogarnąć LD.
Swego czasu bardzo dobrze działało na mnie prowadzenie dzienników snów. Świadome śnienie pojawiało się często i pamiętałam więcej szczegółów. Zaprzestałam jednak tego i trudno było zacząć wszystko od nowa. Wszystko przez to, że naprawdę naprawdę bardzo
W dzienniku snów ważna jest systematyczność, gdy codziennie się w nim notuje sny to daje niesamowite efekty. W sytuacji gdy danego dnia nie pamiętasz ani jednego snu, to po prostu wymyślasz sobie jakiś ciekawy sen, który sobie zapisujesz w dzienniku tak jakby to ci się na prawdę
Wypadałoby żebym napisał coś jako pierwszy. Interesuje się astralem i odmiennymi stanami świadomości od wielu lat. OBE zdarzyło mi się mieć klika razy spontanicznie, bardziej praktykuje świadome śnienie, aczkolwiek istnieje teoria, że OBE i LD jest tym samym, co o niej sądzicie?
LD czyli świadome śnienie jest projekcją naszej wyobraźni, takim snem 2.0
OOBE czyli doświadczenia poza cielesne są czymś co możemy nazwać paranormalnym zjawiskiem, wychodzeniem z własnego ciała i wędrowaniem po świecie, nie tym wyśnionym ale jak najbardziej realnym
Tak by wynikało z nazewnictwa - ale to że to piszę nie znaczy że w to wierzę ;)
Z tego co czytałem (sam nie wiem jak jest) to OOBE a LD to zupełnie różne przeżycia. OOBE jest czymś "głębszym", bardziej odczuwalnym emocjonalnie, intensywniejszym.
PS. Chyba muszę do tego wrócić ;-)
Mnie też wkurza, wczoraj odpowiedziałem długim postem, którejś z wykopowiczek, a dzisiaj już nie ma komentarza :/ btw. da się jakoś z Tobą skontaktować?
http://chomikuj.pl/Izanka/Medytacje/Adam+Bytof
http://www.autohipnoza.pl/nagrania/36-nagrania-free
Nie można się zniechęcać. Ja pierwszy LD miałem po 2 miesiącach, tak nagle :)
Trzeba mocno się nastawić na cel i jak się nie udaje to jeszcze bardziej
Celne spostrzeżenie ;)
Od siebie dodam, że najlepsze efekty daje prowadzenie dziennika snów, w którym zwracamy uwagę na dziwne elementy wskazujące na to, że śnimy. Do tego w ciągu dnia starać się utrzymać jak najdłużej świadomość, traktując jawę jak sen, np. przyglądając się dokładnie wszystkim rzeczom i sytuacjom tak jakbyśmy byli we śnie i