UE chce walczyć ze zbyt szybko psującym się sprzętem elektronicznym.

UE planuje nałożyć na producentów m.in. przedłużenie czasu trwania gwarancji, odpowiedzialność za żywotność produktów, zapewnianie części zamiennych przynajmniej przez dekadę od chwili zakupu. Wszystko, by eliminować sprzęt, którego nie można naprawić. UE produkuje rocznie 15 mln ton elektrośmieci.

[coma24]

A kto zakazał stosowania domieszki ołowiu w stopach lutowniczych?

[Fox_Murder]

@coma24: o to właśnie. Ale i tak by zaczęli inaczej dbać o to by coś się zepsuło tuż po gwarancji.

[Frytek2000]

@coma24: A z jakiego powodu to wiesz?

[mavie]

Prościej by było wydłużyć okres planowanego postarzania.

[s.....l]

I tak to obejdą ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[F.....2]

Problemem nie jest tzw. proces postarzania, tylko brak możliwości wymiany uszkodzonych elementów. Sama naprawa byłaby jak najbardziej opłacalna, gdyby nie trzeba było wymieniać połowy urządzenia :-)

Do tego gotowe elementy są bardzo drogie. Np. programator do pralki potrafi kosztować nawet 80% jej ceny :-/

Ja miałem okazję naprawiać już pralki, suszarki, żelazka itp. W zasadzie zawsze się to kalkulowało - tyle, że miałem sporo szczęścia, bo psuły się rzeczy, które bez problemu

[dps]

płacisz za pralkę: bęben ze stali, którą ktoś musiał wydobyć, nadziurkować, uszlachetnić. Do tego masz kupę obciążeń, żeby ta pralka nie odleciała przy wirówce. Do tego mnóstwo mechaniki żeby to wszystko się kręciło, całość obudowane jest zazwyczaj w kawał ładnej blachy którą trzeba było pomalować powyginać żeby dobrze wyglądało. Nad tym wszystkim czuwa komputer, który ktoś musiał zaprogramować, złożyć do kupy, ktoś musiał wyprodukować te chipy i podpiąć pod mechanikę. Do tego

[boguchstein]

@dps: ludzie nie pamiętają, jak to było kilkadziesiąt lat temu, gdy na pralkę czy lodówkę trza było kilkanaście miesięcy odkładać. Teraz za 1/3 średniej pensji można dostać niezły telewizor z 2 letnią gwarancją...