To są wpadki postprodukcyjne a nie wpadki montażowe.
Wpadki montażowe to np. - scena jest przycięta za wcześnie: widz gubi wątek - za późno: film traci tempo - takie same rodzaje ujęć są obok siebie: bliski plan przechodzi w bliski plan a ten przechodzi w bliski plan, co powoduje, że źle się ogląda, obraz skacze, następuje "niechciana animacja w kadrze" - montaż ujęć w taką samą stronę; np dialog dwóch osób i
@Log_WB67: Postprodukcyjne? Postprodukcja to wszystkie działania które mają miejsce po zakończeniu zdjęć (między innymi montaż). Wszystko co zostało pokazane na powyższym nagraniu to wpadki produkcyjne.
Koszmar montażysty? Ktoś, kto to napisał, może temu montażyście buty czyścić! Szukanie na siłę w zwolnionym tempie! Oglądałem ten film kilkadziesiąt razy i będę go oglądał drugie tyle razy nie po to, żeby szukać w nim niedoróbek, ale by odświeżyć sobie jeden z najbardziej kultowych filmów mojego życia. Dla mnie nie ma tam żadnych zauważalnych wpadek, a film to niedościgniony majstersztyk, biorąc pod uwagę rok, w którym powstał (1991!).
@KrotkieSpiecie: Zgadza się, film nie jest od tego żeby oglądać go klatka po klatce. Niektóre błędy nie są więc błędami, bo widz nie ma szans ich dostrzec.
@1marcin1: Tak, alternatywna linia czasu. Genesis będzie mieć kontynuację, pewnie będzie jeszcze więcej podróży w czasie. Będą mieszać, skakać, ingerować w poprzednie wydarzenia.
@IroL: Bo to był żółwik z metalu. Podobnie jak sprężyna pod żółwikiem, zjeżdżalnia, ogrodzenie, huśtawki. Farba, którą pomalowano żółwika, mogła się jednak trochę przypiec. Bardziej dziwi, że przy zbliżeniach kamera nie uległa sfajczeniu :)
Komentarze (114)
najlepsze
Wpadki montażowe to np.
- scena jest przycięta za wcześnie: widz gubi wątek
- za późno: film traci tempo
- takie same rodzaje ujęć są obok siebie: bliski plan przechodzi w bliski plan a ten przechodzi w bliski plan, co powoduje, że źle się ogląda, obraz skacze, następuje "niechciana animacja w kadrze"
- montaż ujęć w taką samą stronę; np dialog dwóch osób i
Komentarz usunięty przez moderatora
Oglądałem ten film kilkadziesiąt razy i będę go oglądał drugie tyle razy nie po to, żeby szukać w nim niedoróbek, ale by odświeżyć sobie jeden z najbardziej kultowych filmów mojego życia. Dla mnie nie ma tam żadnych zauważalnych wpadek, a film to niedościgniony majstersztyk, biorąc pod uwagę rok, w którym powstał (1991!).
@KrotkieSpiecie: Zgadza się, film nie jest od tego żeby oglądać go klatka po klatce. Niektóre błędy nie są więc błędami, bo widz nie ma szans ich dostrzec.
@NaGrzyby: Podobnie jak to, że film nie jest płynny, tylko składa się obrazków wyświetlanych jeden po drugim.
Taka magia kina.
Autor filmu czepia się, że żółwik nie pali się w surrealistycznym śnie Sary?
szkoda ze dzisiejsze filmy są jak żarcie w MC donald.
@barani_leb: widzę, że nick zobowiązuje ;)
Aha - nie oglądajcie Genishit!!!