Restauracja nie wpuściła niewidomych. Niedługo wyrok sądu
Przeprosin w prasie i 50 tys. zł na cel społeczny domaga się od właściciela warszawskiej restauracji dwoje niewidomych, których latem 2013 r. nie wpuszczono do środka z psami przewodnikami. Pozwani domagają się oddalenia ich pozwu. Proces dobiega końca.
n.....2 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 126
- Odpowiedz
Komentarze (126)
najlepsze
-Może wejdziemy na piwko?
-Nie wpuszczą nas przecież z psami.
-Aa nie marudź, rób to co ja.
Pierwszy z labradorem wchodzi do środka i od razu słyszy od barmana:
-Przepraszam Pana, ale nie wolno wchodzić z psami
Przecież takie sugerowanie, że restauracja pluje do posiłków niemiłym gościom tym bardziej może zaszkodzić restauracji. Poza tym straszenie rodziną prawniczą. To jest jeden z tych typów niepełnosprawnych, którzy utrudniają życie innym niepełnosprawnym. Uważają, że skoro są pokrzywdzeni
Oczywiście wiadomo, że w takich sytuacjach wygrywa niepełnosprawny, choćby nawet nie miał racji i/lub był chamski (bo co? niepełnosprawność sprawia, że
@rozbit: a co, wystrój przy tym innym stoliku im nie odpowiadał?
Komentarz usunięty przez moderatora
Wiem, że wg polskiego prawa taka restauracja ma obowiązek obsłużyć KAŻDEGO, ale uważam, że to głupie prawo i właściciel powinien mieć możliwość zdecydowania, że pchlarz nie wchodzi. Jak w jakimś lokalu nie pasuje mi obsługa, to idę do innego, a nie urządzam gównoburzę, bo "nietolerancja!".
Ech ci prawnicy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jako, że żyjemy tu gdzie żyjemy to jestem gotów uwierzyć w to, że łazili od restauracji do restauracji aż trafili na odpowiednią...
Pracownicy mieli rację. Pies przewodnik to nie jest jamnik tylko duże i silne zwierzę, coby w razie potrzeby mogło odciągnąć właściciela od niebezpieczeństwa. Żadne tłumaczenie seby, że "on przecież nie gryzie" nie
@Aster1981: wytłumacz sanepidowi, że ten golden retriever to właściwie nie jest pies, tylko taki GPS. Na pewno łykną...