Walczę z depresją! –
Pomóżcie mi uświadomić, że depresja to tak samo śmiertelna choroba jak rak! Niech społeczeństwo w końcu stanie się poinformowane. Telewizja sobie z tym nie poradziła, więc pora pokazać moc internetów! #walczezdepresja
wJanuszekk z- #
- #
- #
- #
- #
- 407
- Odpowiedz
Komentarze (407)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komu i w jakim celu zależy żeby wmówić społeczeństwu oszustwo że depresja to choroba mózgu, choroba neurologiczna, mimo że brak jest ku temu dowodów?
Już teraz większość społeczeństwa jest święcie przekonanych, że to choroba mózgu, więc konieczne jest wpierniczanie psychotropów i nie ma co
pójdź do klubu, rozluźnij się czy coś a nie P I E R D O L I S Z jakbyś był naprawdę chory psychicznie xD
ale jeśli jesteś
Też niby miałem depresję wg diagnozy lekarzy.
Moja rada:
Zajmij się czymś, kup sobie pieska i depresja minie.
Ta choroba jest tyko i wyłącznie w twoich myślach.
Nie ma czegoś takiego jak depresja, to tylko lenistwo i zły humor
Pisz jak najszybciej do czasopism naukowych i medycznych na całym świecie! Niebagatelne odkrycie!
Już wkrótce na onecie:
@fAzI: O, i to jest genialny patent na walkę z tą całą depresją. Ciekawe jak sprawdziłby się w przypadku choroby afektywnej dwubiegunowej. W fazie maniakalnej można by zalecić zabicie kupionego wcześniej pieska.
Alkohol to depresant. Pogarsza tylko sprawę. Alkohol leczy za to doła. I tu właśnie widać, że nie odróżniasz dołów od depresji. Na doły alkohol pomaga. Doły są wynikiem prawidłowego działania mózgu. Alkohol przytępia to prawidłowe działanie, powodując mniejsze odczuwanie bólu. Doraźnie powoduje ulgę, a potem człowiek wraca do normalnego funkcjonowania. U chorej osoby pogarsza pierwotną przyczynę cierpienia - czyli nieprawidłowe funkcjonowanie mózgu.
Ignorancja. Tacy ignoranci najczęściej najgorzej ucierpią w wyniku zachorowania.
Równie dobrze możesz ciężko pracować z 40°C gorączką mając grypę. Albo biegać bez nóg. Bo wyjść do ludzi w takim stanie jest równie łatwo, jak wyjść pobiegać bez obu nóg.
Nie masz bladego pojęcia o tej chorobie. Nazywasz słowem depresja "doła" lub "złe samopoczucie".
Owszem, są przeziębienia, przy których człowiek się źle czuje. Nie trzeba przy nich leżeć, i
Obawiam się, że masz problemy ze zrozumieniem śmiesznie krótkiego i prostego tekstu w ojczystym języku. Nie chcę stawiać pochopnej diagnozy, ale chyba myślenie i czynności jego wymagające (jak rozumienie tekstu) przychodzi Ci z wyjątkowym trudem.
Wersja łatwiejsza, dla osób z trudnościami: nie, nie jestem chory. Jestem zdrowy. Chorowałem na depresję ponad 10 lat, leczyłem się z niej rok, a to wszystko było lekko licząc jakieś kilkanaście lat temu. Teraz jestem