Przejazd Sama Hilla wielkiej gwiazdy DH na WC 2008 w Trentino Włochy bardzo trudna techniczna trasa i uwierzcie mi że 6 sec na takiej trasie to ja spóźnienie autobusu o 1 h .
Patrz jakie koleś ma resory itd itp... W filmiku ze znaleziska jeździli na "sztywnych" rowerach, toż to było ponad 15 lat temu przecież. Nie sądzę żeby dało się tę trasę przez las przejechać bez gleby bez dobrego sprzętu.
zawsze mnie to zastanawialo, w wiekszosci przypadkow po wywrotce na rowerze czlowiek wstaje w mgnieniu oka, jakos tak automatycznie staje na nogach.. gorzej w przypadku deskorolki czy innych ;)
najgorszy jest wybór między tym żeby jechać prosto nie skręcając kierownicą i wcoś zaj!$ać albo lekko skręcić i sie wypierniczyć... takie sytuacje sie zdażają a nic nie można zrobić.... ale za to mamy dwie opcje porażki...
btw downhill a kolarstwo górskie to dwie inne bajki. w kolarstwie górskim trzeba zap!##!#!ać z całych sił a zjazdów jest niewiele
teraz dopiero widac jak sprzet ewoluowal. prosta gorka z nierownosciami a kola same sie gna od naprezen. tak samo kierownica sie lamie (4:40) od byle OTB.
ten prosty zjazd ze schodow co jest w okolicach 5 minuty to teraz ludzie latali by dalej niz publicznosc jest w stanie widziec :) a oni nie mogli ich po prostu zjechac
Mówiąc o najwiekszych glebach na rowerze nie sposób wspomnieć o gosciu ktory nazywa sie Josh Bender. Typ jest chyba niezniszczalny jak Myster Ameryka. Szokuje jak nikt inny. Popatrzcie sami:
To jest downhill?? Popatrzcie na filmik podany przez consigliere.
Może faktycznie w latach 90 sprzęt wyglądał trochę inaczej, ale wydaje mi się że duża część z tych gości to raczej amatorzy. Nie chodzi o te setki "gleb", ale o źle dobraną prędkość, te wysokie siodla i słabą równowagę. Te rzeczy aż tak bardzo nie ewoluowały.
I nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy - co to ma do M. Włoszczowskiej? Ci goście tylko zjeżdżają,
Dokładnie downhill wg mnie ma mało ze sportem wspólnego. Szosa czy XC to jedne z najcięższych sportów, gdzie sportowcy muszą mieć ogromną wydolność, wiedzę, technikę, poświęcają całe życie temu sportowi. Dlatego porównanie do włoszczowskiej nie jest tu miejscu! ...a jak widzę wielkich sportowców downhilloców, którzy przed zjazdem muszą na odwagę wypalić jointa to śmiać mi się chce ;)
Frytas troche mi cie żal szczerze mówiąc. Downhill to dla ciebie nie sport bo nie potrzeba w nim wielkiej wydolności?? Hahahaha. Jeżeli profesjonalni downhillowcy nie maja ogromnej wiedzy i techniki to widać że jesteś autorytetem w tym temacie. Tylko dlatego że jadą z górki to już nie sport bo "każ im wjechać na góre..."?? To tak jakby powiedzieć że sprinterzy nie są sportowcami a długodystansowcy tak. Poprostu w downhillu trzeba być bardzo
A mi się wydaje, że to był zjazd (kawałek większej trasy), bo potem skręcali w las. do góry. Po to też były siodełka wysoko ustawione. Bo jakby rzeczywiście byli DownHillowcami, to nie wystawiali by chyba swoich klejnotów na taką masakrę. Sam zawsze jak jeżdżę po górkach (nawet startowałem w zawodach) to obniżam siodełko, bo nie da rady stromych zjazdów zaliczyć. A co do ochraniaczy, to wtedy chyba się po prostu tak ubuerali,
Komentarze (66)
najlepsze
a teraz? takim rowerem do DH bez problemu zjedziesz ze schodów czy wyjedziesz na krawężnik.. :>
http://www.youtube.com/watch?v=mIygwolIHjg
btw downhill a kolarstwo górskie to dwie inne bajki. w kolarstwie górskim trzeba zap!##!#!ać z całych sił a zjazdów jest niewiele
ten prosty zjazd ze schodow co jest w okolicach 5 minuty to teraz ludzie latali by dalej niz publicznosc jest w stanie widziec :) a oni nie mogli ich po prostu zjechac
http://www.youtube.com/watch?v=ipDoioYFuOg
Pozdro
Może faktycznie w latach 90 sprzęt wyglądał trochę inaczej, ale wydaje mi się że duża część z tych gości to raczej amatorzy. Nie chodzi o te setki "gleb", ale o źle dobraną prędkość, te wysokie siodla i słabą równowagę. Te rzeczy aż tak bardzo nie ewoluowały.
I nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy - co to ma do M. Włoszczowskiej? Ci goście tylko zjeżdżają,