Kat - jakże potrzebna profesja. Dziś już, niestety, odeszła w niebyt. A ten tu opisywany, z tego co wiem, był podczas egzekucji kompletnie narąbany. Wniosek - trzeba pić po pracy, a jeśli w robocie - to umiarkowanie. Droga "brytfanko" - zgadzasz się?
Chyba po prostu zepsuł widowisko na które wszyscy czekali. Taka egzekucja w średniowieczu to wielkie wydarzenie w mieście, jak mecz Polaska-Niemcy. Jeżeli paprzą? paprają? grę to my tylko gwiżdżemy. Chociaż kibole...
Rzeczywiście, byli tacy co pili - niektórym pomagało to w robocie. Znane są przykłady, że to kat, a nie skazaniec mdlał przed egzekucją. Ale prawdziwemu specjaliście "setka" nie powinna aż tak zaszkodzić.
Komentarze (11)
najlepsze