Przedsiębiorczy "fan" Volvo.
Auto rozpoznane przez użytkownika volvoforum, sprzedane przez poprzedniego właściciela z przebiegiem 273000 km za cenę 23900 pln pojawiło się w ogłoszeniu odchudzone o 100000 km z narzutem 12 tysięcy złotych. Jak w tym przypadku sprawdza się tak chętnie powtarzana przez niektórych teoria że to...
nemo555 z- #
- #
- #
- #
- #
- 196
- Odpowiedz
Komentarze (196)
najlepsze
@Mglisty: Kupiłem z takich samych powodów, dla których pies liże się po jajach... BO MOGĘ ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Samochody z poprzecieranymi na wylot dywanikami, z kierownicami, których tworzywo było pościerane aż do żywej pianki, z wajchami skrzyni biegów wytartymi "do mięsa", w życiu tak zużytego wnętrza nie widziałem, mimo że miałem na sumieniu również i samochody mocno używane. A przebiegi? Ano, cacka miały w porywach do 70tys km, z tym, że 70tys to już te naprawdę mocno zużyte, normą było 45tys, 30tys, a można było trafić i poniżej 20tys.
I teraz fragmenty moich rozmów ze sprzedawcą:
- dlaczego wszystkie te samochody mają takie małe przebiegi? Przecież jako pocztowe jeździły codziennie?
- jak listonosz miał mały rejon w niewielkim miasteczku to właściwie jeździł tylko do domu i do centrali, po kilka km dziennie najwyżej robił, a poczta niemiecka po dwóch latach samochody sprzedaje, więc sam pan widzi, okazja, panie!
- a tu dziury wytarte w dywaniku na wylot, przy takim małym przebiegu to się zdążyło przetrzeć?
Uczciwie przyznaję, że znalazłem i na polskim forum motoryzacyjnym dyskusję szczęśliwego nabywcy większego dostawczaka po pocztowym leasingu, który miał 2 lata i 12tys przebiegu, też nie wierzył, okazało się, że przebieg był udokumentowany (regularne przeglądy w ASO), ale i
najmniej podejrzany jest 3-4letni woz z niemiec ktory ma 300k, wiadomo ze jezdzil, jezdzil codziennie po autosradzie, robil km ale facet nim zarabial na zycie i dbal zeby nie bylo problemow bo kasa leci
@Limitless: czyli dobry aktor :)
Już zmienił?