Do Spatifu wtacza się kompletnie pijany Jaś Himilsbach i od progu krzyczy "Inteligencja wyp#$#%#!ać!". Na co wstaje Gustaw Holoubek, kłania się grzecznie i mówi "To ja, proszę państwa, wyp#$#%#!am".
To się nazywa fachowo:"kompleks buraka" - nic fajnego nie ma do powiedzenia o miejscu, z którego pochodzi, za to o Warszawiakach wie wszystko i ma jak najgorsze zdanie.
Czyli wojna miast to nie mit? Jak byłem mniejszy, to się tak bawiłem z kolegami, wybierało się miasto, i zajmowało miejsce w dużym kwadracie podzielonym na cztery. Potem kopaliśmy kamieniem i zabieraliśmy sobie terytorium. Coś mi podpowiada, że byliśmy wtedy mniej infantylni, niż aktualni żołnierze.
Komentarze (27)
najlepsze
-Janek jestem
Nie ma to jak nowi znajomi poznani na szybkości :D
Do Spatifu wtacza się kompletnie pijany Jaś Himilsbach i od progu krzyczy "Inteligencja wyp#$#%#!ać!". Na co wstaje Gustaw Holoubek, kłania się grzecznie i mówi "To ja, proszę państwa, wyp#$#%#!am".
:-)
Kto chce ręce pod budkę !
Czyli wojna miast to nie mit? Jak byłem mniejszy, to się tak bawiłem z kolegami, wybierało się miasto, i zajmowało miejsce w dużym kwadracie podzielonym na cztery. Potem kopaliśmy kamieniem i zabieraliśmy sobie terytorium. Coś mi podpowiada, że byliśmy wtedy mniej infantylni, niż aktualni żołnierze.