Co dziesiąty milioner, który wygrał w loterii po 5 latach nie ma z czego żyć
Według przeprowadzonych badań, 80 proc. osób wygrywających fortunę w ciągu 10 lat traci wszystkie pieniądze. Co dziesiąty już po 5 latach nie ma za co żyć.
luksik z- #
- 255
Według przeprowadzonych badań, 80 proc. osób wygrywających fortunę w ciągu 10 lat traci wszystkie pieniądze. Co dziesiąty już po 5 latach nie ma za co żyć.
luksik z
Komentarze (255)
najlepsze
@kadronios: dziwne, bo w Polsce nigdy nie padł taki wynik... najwięcej "6" to 80
Jako, że nie było jeszcze internetów ani nawet telegazety żeby sprawdzić ile osób też trafiło, to koszty melanżu ze znajomymi których nagle przeybyło się nie zwróciły :)
W dodatku gdyby mial przestac pracowac i mialby placic ubezpieczenie z wlasnej kieszeni (swoje i zony) to nawet na to nie starczyloby mu do
Zdecydowana większość ludzi jest beznadziejnie głupia, co widać przy okazji każdych wyborów. Brak zdolności do samodzielnego, krytycznego myślenia, rozsądnej samooceny i obiektywnego podejścia do spraw. To, że 80% ludzi przewala miliony w parę lat nie dziwi, bo rozsądne gospodarowanie pieniędzmi wykracza poza ich zdolności intelektualne.
@Stivo75: co ten prymitywny atak z twojej strony ma na celu?
@ minusujące wykopki:
Ciekawe co to za badania, jak badający docierają do zwycięzców, którzy przecież są anonimowi? Anonimowość zwycięzców sprawia, że rodzą się podejrzenia, że takich szczęśliwców w ogóle może nie być, że są jedynie grający, czyli przegrani.
@tekstur: Nie są anonimowi dla totalizatora i nie są anonimowi dla US. Więc można skontaktować się z nimi i uzyskać zgodę (lub nie) na rozmowę przez dziennikarza
Takie efekty pruskiego systemu edukacji. Żołnierze i robotnicy.
@kadronios: mhm
@kadronios: a Twoja statystyka lepsza? ;-)
A zdajesz się ignorować fakt, że robisz to samo i to w gorszej formie. Sam bierzesz czyjś tekst i piszesz "hurr durr statystyki z d--y, moim zdaniem to jest" przy czym sam nie masz merytorycznie nic do powiedzenia i poparcia dla swoich wywodów, wyłącznie są to Twoje "wymysły z d--y".
Nie wydaje Ci się, że poddając czyjś tekst ostrej krytyce (określiłeś przecież dane z tekstu "statystyką z d--y") wypadałoby dysponować jakimikolwiek faktami/danymi, które obalają dane z tekstu? Coś więcej niż "wydaje mi