40 dziur to przeminie, jeden dzień i po sprawie. Gorzej jak się zagnieździ rodzinka z ambicjami muzycznymi posyłająca całą swoja trójkę potworków na naukę gry na pianinie (wiem skrzypce są gorsze). Lubię pianino, ale bezdusznie grany utwór urywany osiemnasty raz w tym samym miejscu może każdego złamać.
No i muzyka to styl życia - od tego nie ma urlopu.
W swoim poprzednim mieszkaniu osobiście zrobiłem akcję. Sąsiad wieszał, jak się potem dowiedziałem, suszarkę sufitową w łazience. Do dyspozycji miał wiertarkę typu "pierdziawka" z mechanicznym udarem. I żelbetowy strop monolit do pokonania.
Wieczorem jakoś to było. Ja po pracy, na kanapie, z piwkiem w garści, jednym okiem na telewizor, drugim na komputer - no pełen relaks (i lekki zez rozbieżny). W połowie owego relaksu sąsiad zaczął koncert:
@luksus2: kiedy ja robiłem remont, to wywiesiłem kartkę i chciałem z narzeczoną obejść wszystkich sąsiadów 3 piętra w dół (mieszkam na ostatnim 10) - na 8 mieszkań otworzono nam w dwóch, a co najmniej w 4 ktoś podszedł do drzwi żeby sprawdzić i pewnie wziął nas za świadków jehowy. Natomiast sąsiad najbliższy który otworzyl drzwi na nasz wstęp
"- Dzieńdobry, jesteśmy Państwa nowymi sąsiadami i będziemy.."
Bardzo dobrze zrobił. Znam ludzi którzy przez tydzień non stop wiercą w ścianach i coś robią, przez co jest hałas bez informowania współlokatorów klatki.
Nie dają informacji kiedy będzie remont, i ile będzie trwać. Przykładowo typ robił remont tylko w weekendy przez miesiąc nie dając informacji ile będzie to robić. Czegoś takiego nie lubię, a tak to wiadomo że można sobie wyjść o tej godzinie na spacerek.
co kogo obchodzą Twoje dzieci? Ludzie mają swoje życie i nie będą się dostosowywać do tego czego chce Twoje potomstwo. Ja np nie chcę by Twoje dzieciaki płakały i darły się tak, ze w każdym mieszkaniu je słychać ale myślę, że sprzed Twoich drzwi wyleciałabym na kopach za uwagę, że są zbyt głośne.
@nwdmsk: moja sasiadka 3 tygodnie wiercila czy kula sciany. Po 3 tygodniach poszedlem poprosic by nie robila tego jak po 8mej bo dzieci nie moga usnac. No wiec pogonila mnie bo ona ma remont, a 3 lata temu ja robilem glosna impreze wiec teraz mam za swoje....,
To jest norma (jesli nie obowiazek) w kazdym normalnym (zamieszaknym przez bialych) wielorodzinnym budynku po zachodniej stronie Odry.
Informacja o remontach, imprezach urodzinowych, przeprowadzkach itp itd. nalezy do kultury zycia.
Nikt nie stara sie tez byc zabawny na sile, tylko pisze od dnia do dnia od godziny do godziny bedzie podniesiony poziom halasu, prosze o wyrozumialosc. Czy pojde na spacer czy zostane w domu to moja sprawa.
@jeanpaul: ja też nie czaję w czym sensacja. Normalnie jak się coś robiło - co za problem przejść po sąsiadach i dać znać, że będzie rozp#$?#%$. WTF wielki.
@nwdmsk: ale ja nie wnikam czy to bezsens czy nie :P IMHO tak się powinno robić. Nie muszę sobie odpowiadać, bo odpowiedź znam - wiele razy czegoś takiego doświadczałem i samemu praktykowałem :) Była kartka, a do tego zawsze przelazło się, albo sąsiad przelazł, z informacją, że będzie remont. Podejrzewam, że są części Polski, gdzie takie zachowanie to jakiś ewenement, na jednym osiedlu mieliśmy np. blok cyganów i jaja były w
Komentarz autorki młodego pokolenia o tajemniczym pseudonimie artystycznym @peanut_butter: zachwyca swym minimalizmem. Autorka w ten sposób mówi "nic nie trzeba dodać", negując zachowania międzyludzkie pełne agresji i pochwalając postawę anonimowego herosa na miarę XXI wieku, który ratuje swych sąsiadów przed dyskomfortem akustycznym. Brak środków stylistycznych i interpunkcji podkreśla charakter epoki, w której doszło do zjawiska - zwięzła, postawiona na szybkość i dynamizm, bez zbędnych elementów. Reasumując, autorka podsumowuje przekrój całego społeczeństwa
Faken, wybaczcie :/ biegłam na parking czytając wykopki i coś źle kliknęłam w tefonie :/// widać dodało "komentarz".. Kariery na wykopie chyba nie zrobię :)
@wicioszek: u mnie (Londyn) tydzień przed imprezą koleś rozniósł po okolicznych domach karteczki z informacją, że w sobotę będzie świętować swoje urodziny i będzie głośno do 2:30. Generalnie okolica jest bardzo spokojna nawet w weekendy. Głośno było, ale równo o 2:30 impreza się skończyła. Nikt nie miał pretensji, nikt nie wzywał policji. Bardzo mi się to spodobało, chociaż nawet gdyby nie poinformował o tej imprezie, nie miałbym mu za złe. W
Hity
tygodnia
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarze (222)
najlepsze
No i muzyka to styl życia - od tego nie ma urlopu.
W swoim poprzednim mieszkaniu osobiście zrobiłem akcję. Sąsiad wieszał, jak się potem dowiedziałem, suszarkę sufitową w łazience. Do dyspozycji miał wiertarkę typu "pierdziawka" z mechanicznym udarem. I żelbetowy strop monolit do pokonania.
Wieczorem jakoś to było. Ja po pracy, na kanapie, z piwkiem w garści, jednym okiem na telewizor, drugim na komputer - no pełen relaks (i lekki zez rozbieżny). W połowie owego relaksu sąsiad zaczął koncert:
WZZZZZZZZIIIEEEEEEEEEE,
Komentarz usunięty przez moderatora
"- Dzieńdobry, jesteśmy Państwa nowymi sąsiadami i będziemy.."
przerwał i spytał dosadnie:
"-
Nie dają informacji kiedy będzie remont, i ile będzie trwać. Przykładowo typ robił remont tylko w weekendy przez miesiąc nie dając informacji ile będzie to robić. Czegoś takiego nie lubię, a tak to wiadomo że można sobie wyjść o tej godzinie na spacerek.
Gorzej jak ktoś ma małe
co kogo obchodzą Twoje dzieci? Ludzie mają swoje życie i nie będą się dostosowywać do tego czego chce Twoje potomstwo. Ja np nie chcę by Twoje dzieciaki płakały i darły się tak, ze w każdym mieszkaniu je słychać ale myślę, że sprzed Twoich drzwi wyleciałabym na kopach za uwagę, że są zbyt głośne.
Informacja o remontach, imprezach urodzinowych, przeprowadzkach itp itd. nalezy do kultury zycia.
Nikt nie stara sie tez byc zabawny na sile, tylko pisze od dnia do dnia od godziny do godziny bedzie podniesiony poziom halasu, prosze o wyrozumialosc. Czy pojde na spacer czy zostane w domu to moja sprawa.
@NiecoCiekawszyNick:
Komentarz usunięty przez moderatora