Najprostsze, najsłodsze, najbardziej czekoladowe ciasto świata. Ile kucharzy, tyle przepisów. Moje jest bardziej puszyste niż oryginał, a to za sprawą jednego, przypadkowego, długiego ubijania jajek. Od tej pory wolę to lekko puszyste niż zbite jak oryginał. Pieczenie tego przysmaku zapoczątkowała moja mama. Jednak, gdy mój luby zakochał się w tym cieście, nie pozostało mi nic innego jak sięgnąć po domowy zeszyt kucharski i nauczyć się go piec. Myślę, że to ciasto wykona każdy, nawet największy kuchenny laik. Czasu też niewiele potrzeba, bo razem z pieczeniem to jest dosłownie 30 minut. Dobre dla niespodziewanych gości.
_PRODUKTY
tekst pogrubiony_
6 jajek
200g masła
200g gorzkiej czekolady
300g cukru
1 szklanka mąki
PRZYGOTOWANIEtekst pogrubiony
Jajka wbijamy do miski, ubijamy na puszystą masę.
Do garnka wrzucamy masło oraz pokruszoną czekoladę i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia.
Zostawiamy do lekkiego ostygnięcia.
Do jajek dodajemy cukier, a następnie mąkę i miksujemy na gładką masę.
Na koniec dodajemy rozpuszczone masło z czekoladą i ponownie miksujemy.
Blachę z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia i wylewamy na nią ciasto.
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni
I pieczemy 20 minut.
Po upieczeniu, wyciągamy ciasto, kroimy, czekamy aż ostygnie (jeśli damy radę tyle wytrzymać)
i zjadamy ze smakiem :)
Jeśli spodobał Ci się mój przepis i chciałbyś spróbować więcej, zapraszam na mojego bloga
opis odnośnika
Dopiero zaczynam, ale myślę, że w miarę upływu czasu się rozkręcę, mam nadzieję, że Wykopowiczom się spodoba :)
A dla chętnych, wrzucam moje wideo z przepisem ;)
Komentarze (2)
najlepsze
A co do pogrubionego tekstu - niestety nie znam się jeszcze tak na pisaniu na wykopie i niestety nie wiem czemu się tak zrobiło O_o