Dał reprymendę spóźniającej się szefowej i stracił pracę
"Cześć szefowo. Naucz się być na czas, albo przynajmniej zawiadamiać o tym, że się spóźnisz. Nie zadzwoniłaś, choć wiedziałaś, że nie zdążysz. To niedopuszczalne. Jak widzisz, drzwi są zamknięte. Poszedłem do domu"
regioPraca z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 175
Komentarze (175)
najlepsze
A tak serio taka to 'szefowa' - raczej babka co dołożyli jej kilka obowiązków plus 2 dolary na godzinę więcej.
@wicioszek: Właśnie, kto jak kto ale szef nie powinien się spóźniać w taki sposób.
@stefan_banach:
Kto tu jest p@!%eczką? Ktoś kto siebie i swój czas szanuje czy ktoś kto NOTORYCZNIE się spóźnia i nawet nie ma zamiaru poinformować bo przecież jest "szefem", pępkiem świata i tylko bóg może być ważniejszy od niego? Kolejna sprawa i najważniejsza to to, że ten babsztyl to tylko kierownik, jeden z pracowników, który ma ustalony czas pracy i za niego płacony więc jej obowiązkiem jest przychodzić na czas. Kuc się wk$$@ił i zareagował adekwatnie do sytuacji. Pewnie właściciele firmy, w której ją zatrudniono bardzo się ucieszą
Komentarz usunięty przez moderatora