Praca nie wymaga nawet przeciętnych umiejętności intelektualnych więc i test jest banalny. Słuszne podejście. O wiele lepsze od tworzenia atmosfery wyjątkowości posady na analogicznym stanowisku w Polsce, gdzie magazynier musi być jednocześnie nisko opłaconym "fizolem" i (autentyczny cytat) "twórczo i kreatywnie rozwiązywać problemy na swoim stanowisku pracy". Umiesz dodawać i odejmować do 100? Jesteś zdrowy? Potrafisz przeczytać i zrozumieć tekst? Z podpisem nie masz problemu? Witamy na pokładzie bez bzdurnych rozmów, psychotestów,
@Defender: w Polsce ubiegając się o pracę sprzedawcy w warzywniaku wymaga się języka angielskiego, umiejętności programowania, wykształcenia conajmniej wyższego. I koniecznie trzeba przedstawić "sivi" i list motywacyjny. Taka prawda
@Defender: To też nie tak wygląda, bo od razu po maturze, jak jechałem do Anglii na wakacje (mój pierwszy wyjazd), trafiłem do magazynu jednej z największych firm modowych na świecie, a największej w Anglii i HR-owcy takie gadki motywacyjne podczas rekrutacji nam dawali, puszczali filmy, opowiadali o ważnej roli naszej pracy i o tym, że to od nas zależy przyszłość tej firmy, że można było się poczuć, jakby się aplikowało o
Śmiejecie się - kieeedyś prawcowałem w magazynie na nocki i na paletach układało się podełka max 128 i jak na zamówieniu było 148 to tacy młodzi Angole potrzebowali kalkulatora, żeby obliczyć ile pudełek idzie na następną paletę. Po 4ech godzinach pracy poddali się bo jedno z zamówień było 280 pudełek i stwiedzili, że dla nich to jest zbyt skomplikowane.
A z innej beczki - obrazek w agencji pośrednictwa - przchodzą Polacy za
Niedawno siedziałem w Wendy's (taka "restauracja" jak McDonald's tylko z lepszymi hambuergerami) i widziałem jak jakiś nowy pracownik jest szkolony - w sensie przyszedł na sale jakiś tam ważniejszy (bo miał koszulę) z drugim gościem z miotłą i pokazuje mu że tu jest śmietnik (taki do wrzucania tego co zostało na tacce) i że tu jest wiadro, i on ma załatwić to żeby ten śmietnik był pusty a śmieci w
Teraz większość agencji przy rejestracji wymaga rozwiązania takiego testu, po to żeby ktoś kompletnie bez języka i bez mózgu nie dostał pracy, i dobrze
@cyna76: To samo miałem w agencji w Anglii kilka lat temu. Trochę zadań matematycznych na poziomie tych ze zdjęcia. Pamiętam, że każdy kandydat dostał też kalkulator... Szukałem haczyka, ale nie było. Kalkulatora nie było po co używać.
Jakiś muzin spojrzał na kartkę i z twarzy wynikało, że nie wiedział co się dzieje.
Nie znalazłem tam pracy, może pomyśleli, że nie potrafię korzystać z kalkulatora ;)
@mmmim: Nie, ogólnie przyjęta praktyka w większości fabryk/magazynów i miejsc tego typu. Ma to sprawdzić, jak wygląda umiejętność, czytania, pisania i liczenia wśród kandydatów do pracy. Eliminuje to część cyganów i tubylców, którzy (mówię poważnie) mają problemy z czytaniem. Raport sprzed kilku miesięcy informuje, że jeden na kilkunastu Anglików boryka się z wtórnym analfabetyzmem, a i z liczeniem nie jest za wesoło. A że nawet na magazynie trzeba umieć policzyć to
"Zgadzasz się na pracę za psie pieniądze bez zabezpieczeń socjalnych i w pełnym wymiarze nadgodzin, ze zdemontowanymi osłonami na maszynach i bez prawdziwego nadzoru BHP akceptując ryzyko zwolnienia z dnia na dzień bez podania przyczyny?
@mojzu: mój kumpel miał kiedyś test ze śrubkami podczas rekrutacji na hale w Siemensie albo Boschu. Dostał 3 śrubki różnej wielkości i 3 pudełka ze śrubkami. Miał swoje 3 śrubki włożyć do odpowiednich pudełek. Rekruter powiedział, że jakieś 30% osób oblewa ten test.
Komentarze (257)
najlepsze
Też coś podobnego dostałem ale w Job Center i też szukałem podstępu.
Pamiętam, że dwóch murzynów wyprosili za ściąganie :P
A) Jesli to obcokrajowiec pyta o pracę, to czy choć troszke zna język.
B) Jesli angol, to na ile jest nienormalny, ze takiej pracy szuka.
Serio kilka lat temu praktycznie żaden angol nie chciał pracować jako pracownik niskiego szczebla w fabryce. Tam robili tylko tacy
1 kandydat:
- Ile jest 2 + 2?
- 4
2 kandydat:
- Ile jest 2 + 2?
- 0
3 kandydat:
- Ile jest 2 + 2?
- Nie wiem.
4 kandydat:
- Ile jest 2 + 2?
- A ile ma być?
Który kandydat został przyjęty?
A z innej beczki - obrazek w agencji pośrednictwa - przchodzą Polacy za
Niedawno siedziałem w Wendy's (taka "restauracja" jak McDonald's tylko z lepszymi hambuergerami) i widziałem jak jakiś nowy pracownik jest szkolony - w sensie przyszedł na sale jakiś tam ważniejszy (bo miał koszulę) z drugim gościem z miotłą i pokazuje mu że tu jest śmietnik (taki do wrzucania tego co zostało na tacce) i że tu jest wiadro, i on ma załatwić to żeby ten śmietnik był pusty a śmieci w
Jakiś muzin spojrzał na kartkę i z twarzy wynikało, że nie wiedział co się dzieje.
Nie znalazłem tam pracy, może pomyśleli, że nie potrafię korzystać z kalkulatora ;)
@dixx: W takim towarzystwie to ja się nie obracam.
"Zgadzasz się na pracę za psie pieniądze bez zabezpieczeń socjalnych i w pełnym wymiarze nadgodzin, ze zdemontowanymi osłonami na maszynach i bez prawdziwego nadzoru BHP akceptując ryzyko zwolnienia z dnia na dzień bez podania przyczyny?
[TAK] [NIE]"
@seth_pl: tak, żeby ułatwić lub przyspieszyć pracę, czasami z lenistwa, bo zakładać się z powrotem nie chce.
Komentarz usunięty przez moderatora
jakież było moje zdziwienie :D a jeszcze wieksze gdy rekruter powiedział że są osoby które mają problem z złożeniem klocków na podstawie instrukcji