Witam wszystkich Wykopowiczów. Chciałem wam przedstawić historię jak przypadkowo można narazić się na przepychanki z ulubioną polską firmą ubezpieczeniową PZU.
W Listopadzie 2013 roku miałem drobne zdarzenie drogowe. Nad przejeżdżającym moim autem zerwała się trakcja trolejbusowa doprowadzając do uszkodzenia w postaci zarysowań dachu i szyby.
Na podstawie oświadczenia sporządzonego przez nadzór ruchu zgłosiłem szkodę do ubezpieczyciela czyli do firmy PZU. Po oględzinach rzeczoznawca wycenił straty na 1200 zł. A wśród czynności wymienił wymianę szyby i lakierowanie dachu.
Ponieważ auto ma dopiero 3 lata zdecydowałem się na naprawę w autoryzowanej stacji obsługi i rozliczenie szkody bezgotówkowo. Uszkodzenia nie wykluczały auta z ruchu a na co dzień korzystam z niego przy prowadzeniu działalności gospodarczej. W związku kolejkami w serwisie ustaliliśmy wspólnie z ASO datę naprawy na 17 lutego. I tutaj zaczyna się historia.
Zgrzyt pierwszy – Auto zastępcze
Ponieważ jest to auto firmowe wykorzystywane przy prowadzonej przeze mnie działalności gospodarczej wystąpiłem do PZU o samochód zastępczy na czas naprawy. W odpowiedzi dostałem zgodę na samochód zastępczy na technologiczny czas naprawy który wg szacunków wynosi 3 dni. Nie zgodziłem się na to ponieważ potrzebowałem auta na czas jego pobytu w warsztacie. ASO poinformowało mnie, że naprawa potrwa od 3 do 5 dni roboczych. Nie dawali mi gwarancji, że po trzech dniach samochód będzie gotowy do odbioru. Ostatecznie po zmaganiach mailowych zrezygnowałem z trzydniowej oferty PZU i przełożyłem termin wstawienia auta do ASO na dzień później. Samochód zastępczy otrzymałem bezpośrednio z serwisu. Było to 18 lutego.
Zgrzyt drugi – Brutto netto VAT.
Ubezpieczyciele aby ograniczyć kwoty odszkodowań przyjęli praktykę wypłaty w kwotach netto jeżeli poszkodowanym jest firma. Oznacza to, że przerzucają na poszkodowanego obowiązek zapłaty VAT-u za naprawę. Nie obchodzi ich czy poszkodowany ma odpowiednia ilość gotówki. Tak również próbowano zrobić w moim wypadku. Problem w tym iż wybrałem rozliczenie bezgotówkowe i to ubezpieczalnia rozlicza się bezpośrednio w warsztatem więc nie widzę powodu dla którego miałbym partycypować w kosztach faktury, której uregulowanie spoczywa na PZU. Dodatkowo pomimo iż jestem zarejestrowanym Płatnikiem VAT w PL świadczę usługi na które obowiązuje 0% tego podatku co oznacza że ewentualny VAT musiałbym pokryć z własnej kieszeni i występować o jego zwrot do US. Oznacza to dla mnie zamrożenie nie małej kwoty na co najmniej dwa miesiące bo w chwili obecnej szacunkowy koszt naprawy to ok 5 tys. PLN plus koszt auta zastępczego.
Zgrzyt trzeci – Naprawa na zamiennikach
Jak już wcześniej mówiłem wymianie podlega szyba czołowa. ASO poinformowało mnie, że PZU odmówiło wymiany na oryginalną część wyrażając jedynie zgodę na dużo tańszy zamiennik. Różnica w cenie jest znacząca bo ok 1200 zł. Wartość auta znacząco utraci na takim serwisie.
Po kontakcie z księgową i prawnikiem napisałem stosownego maila do ASO i PZU w którym przedstawiłem swoje stanowisko i zwróciłem się o jak najszybsze sfinalizowanie sytuacji.
Mamy dziś już 6 marca a moje auto nadal jest w serwisie. Dziś odebrałem telefon z PZU i ku mojemu zdziwieniu przekazali mi, że zdaniem ich rzeczoznawcy szyba w moim aucie jest nieoryginalna (brak znaczka marki). Nie wplątywałem się w dziwna i niepotrzebną dyskusję telefoniczną. Poprosiłem o kontakt z moim prawnikiem i stosowne oświadczenie. Z ASO otrzymałem informację, że szyba jest jak najbardziej oryginalna i posiada znaczek marki.
PZU nadal podtrzymuje swoje stanowisko nawet pomimo ciążącemu na nich obowiązkowi prawnemu przywrócenia auta do stanu sprzed zdarzenia.
Do dnia dzisiejszego (6 marca) moje auto stoi w ASO. Nie rozumiem zwlekania PZU i telefonów do mnie, które zupełnie nic nowego do sprawy nie wnoszą. Moim zadaniem jako poszkodowanego było wstawienie auta do serwisu i tak też zrobiłem.
TLDR: PZU próbuje ograć mnie jako poszkodowanego przy wypłacie odszkodowania.
Proszę o WYKOP!
Komentarze (170)
najlepsze
24.02.2014 Godzina 12:00 - TIR cofając zgniótł mi samochód. Miał ubezpieczenie w PZU. Spisaliśmy protokół, zrobiłem ksero dokumentów drugiego kierowcy.
24.02.2014 Godzina 14:00 - Zgłosiłem szkodę do PZU. Auto zastępcze miało zostać przyznane w ciągu 24h.
24.02.2014
Komentarz usunięty przez moderatora
mam nadzieję że nie będę się musiał z nimi tak przepychać ;)
To że ubezpieczyciele są tylko i wyłącznie bandą złodziei zalicza się do wiedzy powszechnej.