Od kiedy opowiadam znajomym jak to chciałem kiedyś wyczyścić swojego laptopa i wymienić pastę na procku oraz grafice, a skończyło się to na wlutowywaniu nowego mostu północnego w serwisie za 400 PLN zauważyłem, że mniej osób ma odwagę prosić mnie o pomoc ze swoim komputerem ^__^
@Adaslaw: a ty natomiast zatrudniasz ogrodnika by podlać kwiaty?
Są rzeczy, które można zrobić samemu bez dużej wiedzy i szczególnych umiejętności np. większość spraw związanych ze sprzętem, wszystko jest w necie... a p#@#%$$nąć się może zawsze.
Jak się przesiadłem na linuxa, to z czystym sumieniem zacząłem odwalać wszystkie takie prośby mówiąc że nie znam się na windowsach. Zawsze mówię że jak ktoś będzie miał linuxa to pomogę. Hehe nikt się jeszcze nie zgłosił :-)
Po prostu większość Januszów uważa, że siedzenie i klikanie to nie robota. Wujaszkowi w ciągu kilku lat robiłem parę formatów + instalowanie wszystko co mu się uwidziało. Instalowanie drukarek i inne sprzętu. Blisko mieszkamy i z każdą pierdoła do mnie przychodził bo "coś mi wyskoczyło a ty się młody znasz". Zrobiłem prosta stronę dla kuzyna + parę prezentacji z infy. Nigdy jakoś nie czułem się wykorzystywany bo wierzyłem w karmę. Kiedyś wracając
Ból dupki. Jak sąsiad mi mówi, że syn rozwalił kompa i jest załamany, to poświęcę trochę czasu i mu naprawię. Jak ja potrzebuje zrobić jakąs prostą robotę remontową to idę do jego warsztatu i on mi pomaga.
Każdy młody i głupi informatyk i prawie informatyk to przerabiał... Zawsze pomagam kumplom np. przez telefon jak ktoś potrzebuje jakiejś porady albo wpadnę do kogoś coś pomóc - zawsze kończy się to również pomocą kiedy ja czegoś potrzebuję choć od kilku lat nie chodzę już do nikogo poza rodziną, która i tak zawsze daje jakąś kasę. Nigdy nie żałowałem, że pomogłem kumplowi albo znajomemu-koledze z młodych lat szkolnych, którego widuję rzadko, bo
@tom1988: Znajomy ze studiów pomagał jednej dziewczynie przez 2 lata w zaliczaniu większości przedmiotów. Zakochał się w niej, ona to dostrzegła i wycisnęła z niego ile się da. Meritum wk$%@ienia osiągną, gdy któregoś razu on zaliczył jakiś przedmiot na 4, zaś ona na 5. Mimo, że wieczór wcześniej przez kilka godzin jej tłumaczył przedmiot i widział, że ni hóia nie rozumie i nie chce rozumieć. Egzamin spisała od innego frajera, który
@tom1988: pomagać można max swojej dziewczynie a nie koleżankom czy innym tworom, które się podobają bo one się od tego raczej nie zakochają. Sami sobie wychowaliśmy takie potwory liżąc dupę i jarając się, że się uśmiechnęła. Kobieta z klasą nie poprosi o pomoc od tak z ładnym uśmiechem bo albo będzie sobie zdawała sprawę, że nieświadomie daje jakieś sygnały i kogoś może skrzywdzić albo po prostu będzie się czuć jak sęp.
@SamiS: Nie, jak będzie na równi traktował ładne i brzydkie to wtedy będzie męski, bo oba "rodzaje" też będą musiały się starać a nie na zasadzie "jestem ładna, kiwnę palcem i jakiś przegryw przybiegnie w podskokach i zrobi coś za mnie a na koniec jeszcze podziękuje za wspólnie spędzony czas".
@SamiS: w obu przypadkach bedziesz frajerem. poza tym co to za dzielenie wg płci? czy wg ciebie jak pomozesz koledze to bedziesz bardziej czy mniej męski?
Raz na studiach miałem taką przygodę. Dałem ogłoszenie, że "komputerowiec" pomoże z awarią kompa. Któregoś dnia zadzwoniła laska, że jej się komputer zj!%%ł i że ma tam pracę magisterską, którą musi odzyskać. Przyjechałem (było dość blisko), gadka szmatka, herbatka i wziąłem się za robotę. Komputer udało się uruchomić jedynie w trybie konsoli. Zapuściłem check disk - okazało się, że dysk ma masę uszkodzeń. Podłączyłem swój drugi dysk i zacząłem kopiować dane. Udało
Przysięgam, że jestem spokojnym człowiekiem ale wtedy tak mnie wk@@#iła, że usłyszała ode mnie takie słowa o sobie, których z uwagi na swoją urodę zapewne nigdy od mężczyzny nie słyszała.
Umówiliśmy się na 50 zł - laska się chętnie zgodziła. W międzyczasie przyszły jej koleżanki w tym śliczna blondynka, która zaczęła dogadywać mi, że trzeba było do niej zadzwonić to ona by pogadała z Rafałem, a on to nawet Windowsa za darmo zainstaluje. Przysięgam, że jestem spokojnym człowiekiem ale wtedy tak mnie wk@@%iła, że usłyszała ode mnie takie słowa o sobie, których z uwagi na swoją urodę zapewne nigdy od mężczyzny nie
Ja zawsze tłumaczę to tym, że mogę się zająć w wolnej chwili i dam wtedy znać - z reguły problem "sam" się rozwiązuje, gdy zadzwonię po 4 dniach. Do tego nikt nie ma "bólu dupy", że nie chciałem pomóc. Win-win. Polecam ;)
Święta prawda! Niestety doszedłem do tego za późno. To jest jak łańcuszek. Pomożesz jednemu on poleca cię dalej, i tak dalej i dalej... Ja rozwiązałem to na dwa sposoby. Tym, którzy dzwonią i dalej proszą o taką frajerską pomoc mówię że się tym nie zajmuję już (jestem na emeryturze) i są młodzi inni którzy pomogą. A tym którym pomagam bo to bliska rodzina kategorycznie zabraniam polecać innym. Od pewnego czasu sfolgowało :)
@a6c4: Ja zacząłem robić jeszcze jeden myk (szczególnie dobry do dalszej rodziny): nawet jeśli zgadzam się na naprawę złomu to pod dwoma warunkami: nie ma mowy żebym to robił na miejscu u nich, a więc u mnie i go mają dostarczyć do mnie. Pomaga w 90%, bez wspominania o kasie nawet.
Są tak k%#?a leniwi ci ludzie, że nawet darmowa usługa ich nie interesuje jak mają dupska ruszyć.
Opisany problem chyba głównie dotyczy lekarzy, niezależnie od specjalności. Cała rodzinka przy obiedzie opowiada o bolącym krzyżu, rwaniu w boku i hemoroidach.
Ja dziś poszedłem na akcje do znajomej. Laptopa nowego kupili i im internet bezprzewodowy nie chce się zainstalować. Przychodzę, włączam, a po załadowaniu systemu JEBS! "Poznaj procesory Intel" i wyjść z tego nie idzie. W ogóle nic nie idzie zrobić, tylko sobie patrzysz na prezentację Intela. Zaśmiałem się tylko i pytam czy wiedzą, że ich "nowy" komputer spędził trochę czasu na ekspozycji w sklepie? Po chwili znajoma dzwoni do szwagra, który jej
Cóż, trochę mi żal autora, skoro uważa za świetną inwestycję pomaganie ładnym dziewczynom ;-)
Ja jako fotograf też miewam takie kwiatki, bo przecież lubię robi zdjęcia i chętnie zrobię. No zrobię. Ale jak ktoś myśli, że za 50 zł obskoczę ślub+wesele to się grubo myli.
PS mój facet kiedyś za przepięcie kabla od głośników z wejścia na mikrofon dostał 100 zł. Bo "naprawił głośniki".
Ja zazwyczaj tłumaczę, że z informatykami jest jak z lekarzami - są specjalizacje. Psychiatra nie zna się na zwichnięciu rzepki, tak samo ja mam swoją specjalizacje i nie znam się na naprawie windowsa.
A co powiecie na coś takiego: kolega prosi mnie o zrobienie kabla LAN, o dokładnie odmierzonej długości. Nie pamiętam dokładnie, ale, powiedzmy, że było to 85 cm. Pedant, nie lubi, żeby mu się coś zwijało, chciał na płasko rozłożyć, więc wymierzył odległość i przylazł z tym do mnie, bo takich długości gotowych nie ma.
Mówię, że nie problem - zacisnę mu te dwie wtyczki. Z tym, że kabel mam niebieski.
Kiedyś jeszcze na studiach miałem dziesiątki takich przypadków. Potem założyłem działalność gospodarczą. Każda prośba spoza rodziny była kwitowana: "zrobię Ci to za połowę ceny bo się znamy". Ilość "dobrych wujków z problemamy spadła do zera.
Bliskim chętnie pomogę w układzie przysługa za przysługę. Ale szerszych kręgów nie zahaczam odkąd znajoma przyniosła mi kompa służbowego licząc na darmową pomoc.
Ja na studiach licencjackich byłem czasami męczony o pomoc przy komputerze, tylko dlatego że opowiadałem czasami o grach komputerowych i ludziom kojarzyło się gry->komputer->zna się na komputerach.
@silvanus: "każdy error"? "To nie jest tak, że wszędzie jest ten sam?".
Cytując myśli ludzi przeciętnych, nie zapominaj, że sami nie wiedzą że są jakieś errory.
Poprostu nie działa. - ale co się stało? Co pisze? Co wyskoczyło, co zrobiłaś? - nie wiem, kliknęłam guzik i nie działa, co mam zrobić? - Pozdrowienia dla mojej mamy, której kocham pomagać przez telefon! <3
Ja mam to samo z ojcem. Generalnie chłop ogarnia temat, pracuje sobie na programie do obsługi transportu itp., obsługuje winampy i inne badziewia, ale jak mam mu coś przez telefon wytłumaczyć to dostaję białej gorączki:
Komentarze (503)
najlepsze
Są rzeczy, które można zrobić samemu bez dużej wiedzy i szczególnych umiejętności np. większość spraw związanych ze sprzętem, wszystko jest w necie... a p#@#%$$nąć się może zawsze.
Komentarz usunięty przez moderatora
@Onoki: Nawet twórcy tego systemu się na nim nie znają więc nie musisz się martwić.
czyli gorzej niż darmowy informatyk, normalnie miękka faja, a już bynajmniej nic co ma cokolwiek wspólnego z byciem męskim.
@lagrande: jakie to były słowa? :D
Dodatkowo ustalenie w pierwszych słowach, że komputer nie zepsuł się sam z siebie, tylko go sam zje*ałeś bardzo pomaga przy ustalaniu wynagrodzenia.
@a6c4: Ja zacząłem robić jeszcze jeden myk (szczególnie dobry do dalszej rodziny): nawet jeśli zgadzam się na naprawę złomu to pod dwoma warunkami: nie ma mowy żebym to robił na miejscu u nich, a więc u mnie i go mają dostarczyć do mnie. Pomaga w 90%, bez wspominania o kasie nawet.
Są tak k%#?a leniwi ci ludzie, że nawet darmowa usługa ich nie interesuje jak mają dupska ruszyć.
Pececik
@wywu: Jak to jak się wyłącza. Dzwonisz do @weeden , ustalacie cenę i Ci wyłączy.
Ja jako fotograf też miewam takie kwiatki, bo przecież lubię robi zdjęcia i chętnie zrobię. No zrobię. Ale jak ktoś myśli, że za 50 zł obskoczę ślub+wesele to się grubo myli.
PS mój facet kiedyś za przepięcie kabla od głośników z wejścia na mikrofon dostał 100 zł. Bo "naprawił głośniki".
@morq: za tysiączka byś się jednak podszkolił w jego zainstalowaniu, co?
"Odezwała się do Ciebie po tym jak naprawiłeś jej drukarkę?" Nie.
Mówię, że nie problem - zacisnę mu te dwie wtyczki. Z tym, że kabel mam niebieski.
"Nie, niebieski
Nie wróżyłbym wam dobrej przyszłości w dzikim kapitalizmie, o którym co ciekawe wielu z was tak bardzo marzy.
też oglądałem ten odcinek Podrywaczy
- wie jaki komputer/tablet jest najlepszy, jakie są najlepsze parametry, ceny, gdzie kupić itp.
- umie naprawiać komputery, zarówno jeśli chodzi o sprzęt jak i o oprogramowanie (potrafi wiedzieć co znaczy każdy error)
- umie obsługiwać każdy program
Cytując myśli ludzi przeciętnych, nie zapominaj, że sami nie wiedzą że są jakieś errory.
Poprostu nie działa. - ale co się stało? Co pisze? Co wyskoczyło, co zrobiłaś? - nie wiem, kliknęłam guzik i nie działa, co mam zrobić? - Pozdrowienia dla mojej mamy, której kocham pomagać przez telefon! <3
@Sarseth:
Ja mam to samo z ojcem. Generalnie chłop ogarnia temat, pracuje sobie na programie do obsługi transportu itp., obsługuje winampy i inne badziewia, ale jak mam mu coś przez telefon wytłumaczyć to dostaję białej gorączki:
- Kliknij na tą ikonkę i uruchom ten program.
- Lewym czy prawym?
- No lewym.
- Raz czy dwa?
- Dwa...
- Ja w