10 lat w sieci – fenomen Enemy Territory

To niewiarygodne, ale historia tego sukcesu zaczęła się od… porażki. Plan kontynuacji przygód agenta B. J. Blazkowicza wzbogaconej o tryb multiplayer spalił na panewce. Nim jednak gracze zdążyli uronić łzę, świat ujrzała wersja, która natychmiast stała się hitem. I pozostaje nim do dziś…

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 301






Komentarze (301)
najlepsze
@2green: Zupełnie inna mentalność... Kiedyś gra była zmaganiem dwóch drużyn, teraz są to dwa single-playery z żywymi botami. Balans już nikogo nie obchodzi... wystarczy nastukać na najlepszą snajperkę i zgarniać fragi, czy "bawić się"... Gry zeszły na psy i do niczego się nie nadają - subiektywne odczucie, to prawda.
v51
Pierwsze zdanie już mnie rozwaliło.
Dobrze że trochę ludzi jeszcze żyje i wykop czyta. :D
Dobrze że trochę ludzi jeszcze żyje i wykop czyta. :D
@No1: @Mesk pamiętacie jaja z pif-paf ligą ? xDDDDDDDDDDD