Akurat liberalizm w tej sprawie nie jest wg mnie zdrowy. Każdy inaczej reaguje na alkohol i zezwolenie na jazdę po spożyciu jest zawsze potencjalnie niebezpieczne. O tyle co samego spożywającego mi nie żal w tym wypadku to z reguły często on na kogoś wpada i o tragedię nietrudno.
@garakk: to czemu zamiast alkomaty nie robić testów psychomotorycznych sprawdzających naszą zdolność do prowadzenia pojazdu? Kilka pytań, jakieś ćwiczenie (np przejście prosto po linii). Pozwoli to zweryfikować czy ktoś jest pijany oraz czy nie jest np nadmiernie zmęczony, niewyspany czy chory na grypę. Ostatnie dolegliwości też obniżają sprawność a nie dyskwalifikują w świetle prawa do prowadzenia pojazdów.
@nico112: kontrole-łapanki z rana nie mają sensu. Wczorajszy kierowca z 0,25 promila nie jest zagrożeniem. Rano wszyscy równo się turlają w koreczku do pracy. Rano jest najmniej wypadków, są co najwyżej drobne stłuczki. Realne zagrożenie stwarzają pijani w pełnym tego słowa znaczeniu. Czyli kto? Ci co piją w weekend na działce/nad jeziorem/ na dyskotece i potem jadą. Byłem dziesiątki razy na dyskotekach za miastem, kontrole drogowe? Nigdy. A widziałem nie jednego
W sumie to czemu w Polsce jest 0,2 jak mogłoby być 0,0 to i tak bez różnicy, bo teraz nawet po jednym piwie nie można jechać? To jakaś granica błędu, czy jak? To dlaczego w niektórych krajach jest to 0,0?
@Szalom: Granica 0.0 jest niebezpieczna, bo wystarczy urządzenie wykrywające 10^-5 promila i też przekraczałoby. Czyli wszelkie śladowe ilości, przy odpowiednio dokładnym urządzeniu mogą zostać wykryte. To daje duże pole do nadużyć.
w de jest 0.5 promila i mniej wypadków niz w pl - paradoks ? zaraz pewnie ktos napisze ze lepsze auta/drogi - a moim zdaniem to kwestia drogowej kultury
trzeba byc kompletnym j%$@ncem zeby jezdzic pod wplywem i gdyby ktos pytal TAK mam prawo jazdy TAK zdaza sie ze przekraczam predkosc NIE nie jezdze pod wplywem zadnych srodkow odurzajacych
@Opik: bzdury piszesz, nie 0.35 a 0.8, mikrogramy są podawane w alkoteście ale je jeszcze mnożysz przez przelicznik , coś koło 2.2, czyli 0.35x2.2 =0.77 czyli ok. 0.8 promila. Jak w Polsce dmuchasz to też pan policjant jak jest jeszcze wystarczająco trzeźwy to musi to przeliczać.
Komentarze (154)
najlepsze
A nawet po płynie do ust, którego użyłeś kilkanaście minut temu.
Lepszych dróg, lepszych samochodów, większej kultury, dyscypliny itp. itd.
35 microgrammes per 100 millilitres of breath
Od lat powtarzany błąd we wszystkich możliwych tłumaczeniach w polskich przedrukach gazet.
W Polsce przyjęło się ze podaje się ilość alkoholu w oddechu a w Anglii w krwi.
Przeliczając to na nasze polskie jest to 0.35 czyli niewiele więcej niż w Polsce.
W UK pozwala to na