Wydaje mi się, że człowiek ingeruje w boską wolę utrzymując ją przy życiu. A skoro tak, to odłączenie jej od aparatury to jedynie oddanie jej bogu. Co wy na to?
nope, mylisz się. Umarłaby, gdyby człowiek się nie wmieszał. Ale to zrobił, i ona ciągle egzystuje. Więc niech człowiek przestanie się mieszać, zabierze jej rurkę z jedzeniem i tlenem, i wtedy wola boska będzie mogła zadziałać. Albo przeżyje, albo nie.
a skąd wiesz, że wolą boga nie było, żeby odeszła w tym wypadku (gdyby ludzie się nie wmieszali)? i że jego wola nie jest, żeby teraz umarła definitywnie?
oh well, nie dość, że już znudziło mi sie grać fanatyka, to i tak już umarła. nareszcie! 17 lat bycia roślina to gorsze niż piekło :) powodzenia po drugiej stronie Eluana! Oby tam nikt nie trzymał Cię 17 lat w klatce i nie chciał
Komentarze (11)
najlepsze
oh well, nie dość, że już znudziło mi sie grać fanatyka, to i tak już umarła. nareszcie! 17 lat bycia roślina to gorsze niż piekło :) powodzenia po drugiej stronie Eluana! Oby tam nikt nie trzymał Cię 17 lat w klatce i nie chciał