Już bodaj trzeci raz dzwoni do mnie jakieś naiwne babsko (zapewne z jakiejś marnej firmy windykacyjnej) próbujące ustalić namiar na kolesia zameldowanego w budynku w którym ja mam swoją działalność zarejestrowaną.
Nim poświęcę swój czas na złożenie do prokuratury zawiadomienia o stalkingu to na początek postanowiłem opisać to jej żałosne zachowanie tu.
Tym razem telefon był spod wrocławskiego numeru 71 7710127. Kobita się przedstawia i bezceremonialnie prosi mnie o podanie numeru do tego kolesia. Fakt - znam człowieka i choć nie jest mi on specjalnie bliski nie widzę jednak powodu, aby od tak każdej obcej babie proszącej o namiar na niego podawać choćby jego telefon. Tym bardziej wydaje mi się to niezasadne, że głupia baba ta nie podaje mi żadnego logicznego powodu próby skontaktowania się z nim a jedynie że "ma mu coś do przekazania".
Poprzednim razem gdy dzwoniła udało mi się ustalić, że jest z jakiejś firmy windykacyjnej (niestety jej nazwy nie zapamiętałem). Tym razem jednak na tak postawione wprost moje pytanie zaprzeczyła z oburzeniem.
Ponieważ w naszym świecie informacja kosztuje a ja nie jestem "informacyjnym caritasem" proponuję jej interes - w zamian za to, że postaram się ustalić się jej ten numer do tego kolesia oczekuję wynagrodzenia netto 1000 zł (+VAT).
I w tym momencie zaczyna się jej chamstwo - podnosi głos, przestaje być już taka fałszywie milutka, kpiny mi jakieś zarzuca a na końcu nim swoje stanowisko jej zdołam spokojnie przedstawić rzuca słuchawką.
Postanowiłem więc nagłośnić tu nieco problem takich dziadowskich firm i zachęcić Was również do nie robienia z siebie darmowych informatorów. Oczywiście nie dlatego żeby chronić jakichś dłużników unikających wywiązania się ze swoich zobowiązań - bo i ja jestem na takich uczulony. Ale głównie dla tego aby na takich pseudo windykacyjnych firmach również wymusić trochę kultury pracy i profesjonalizmu.
Komentarze (145)
najlepsze
Ponieważ chciałem być miły, zadzwoniłem do tej firmy i mówię, że na mój adres przychodzi taka korespondencja, pani kazała otworzyć i przeczytać numer sprawy. Powiedziałem, że od kilku lat jestem nowym właścicielem lokalu i że tutaj nie mają co szukać swoich dłużników.
Dziady sobie powiązały
Czy to logiczne, czy sensowne... Jak dla mnie, średnio.
dlatego piszemy razem.
Zakupiłem mieszkanie od spółdzielni, jak się okazało po eksmisji poprzedniego lokatora, który narobił różnych długów.
Teraz przychodzi radosna korespondencja od różnych dziwnych firm - najlepiej było w wakacje - po przyjeździe z 2tyg wakacji zastałem w drzwiach informację od jakiegoś komornika że zjawi się w ciągu 2 tygodni w asyście ślusarza i policji :)
Poza tym wydaje mi się ze
bycie darmowym informatorem dla jakichś niekoniecznie miłych bab ( a na dodatek nie wiadomo czy choćby ładnych :P ) póki co nie leży w obszarze moich szerokich zainteresowań
a jeśli chcą faktycznie mojej pomocy