10 metrów by za nim pobiegły i by im się znudziło. Oj, nieżyciowy koleś.
Tak mi sie przypomniała. Kiedyś u mnie na wsi od kolego wracałem z bratem - rowerami bo to niedaleko. Było jakoś koło 1:00, latarnie już zgaszone a w rowerach brak lamp wiec tak trochę na czuja jechaliśmy. Nagle zaczęły psy za nami biec, brat przyśpieszył a ja to samo a wiadomo jakiego speeda daje adrenalina. W tych ciemnościach
Zasypaną śniegiem tajgą jadą saniami: Rosjanin, Polak, Niemiec i Amerykanin. Nagle do sań doskakuje stado głodnych wilków. Już mają ich dopaść, lecz Ruski wyrzuca Niemca. Wilki rozszarpują go, jednak po chwili znowu znajdują się przy saniach. Wtedy Rosjanin wyrzuca Amerykanina. Wilki rozszarpują nieszczęśnika, lecz znowu znajdują się przy saniach. Wtedy Rosjanin wyjmuje strzelbę i strzela do stada. Po chwili Polak pyta:
Od kiedy kupiłem sobie pałkę teleskopową, to żaden pies nie gonił mnie dwa razy. Może mało humanistyczne, ale używałem tylko jak już któryś niemal smyrał mnie po nodze. Poza tym mając wybór: rozj%#$na noga (cholera wie, czy pies szczepiony), albo lekkie pieprznięcie psa (nie prałem ich z całej siły, lekko tylko puknąłem i zawsze działało) to jednak wybierałem to drugie.
W ogóle za dzieciaka zaatakował mnie pies z którym bawiłem się 100
@muminisko01: Wystarczy wygenerować nieco złej energii, wrzasnąć kilka razy wyp#@%%#@ać i psy się odjebią.
Miałem taką sytuację, że w nocy między blokami, dobiegła do mnie gromadka kundli, sk%@$ysyny mnie otoczyły, zaczęły szczekać i podchodzić coraz bliżej. Ucieczka w tym wypadku powoduje skutek odwrotny do zamierzonego, podobnie strach. Zacząłem więc warczeć, wymachiwać rękoma, robić różne groźne miny, w końcu wrzasnąłem growlem wyp#@%%#@ać, psy momentalnie się odwróciły i odeszły. Nie bardzo to
Komentarze (62)
najlepsze
Tak mi sie przypomniała. Kiedyś u mnie na wsi od kolego wracałem z bratem - rowerami bo to niedaleko. Było jakoś koło 1:00, latarnie już zgaszone a w rowerach brak lamp wiec tak trochę na czuja jechaliśmy. Nagle zaczęły psy za nami biec, brat przyśpieszył a ja to samo a wiadomo jakiego speeda daje adrenalina. W tych ciemnościach
Edit:
Zdarza mi się przeklinać na wykopie, ale pierwszy raz od jakiegoś czasu miałem powiadomienie o wykryciu przekleństwa. To przez cygana?
Zasypaną śniegiem tajgą jadą saniami: Rosjanin, Polak, Niemiec i Amerykanin. Nagle do sań doskakuje stado głodnych wilków. Już mają ich dopaść, lecz Ruski wyrzuca Niemca. Wilki rozszarpują go, jednak po chwili znowu znajdują się przy saniach. Wtedy Rosjanin wyrzuca Amerykanina. Wilki rozszarpują nieszczęśnika, lecz znowu znajdują się przy saniach. Wtedy Rosjanin wyjmuje strzelbę i strzela do stada. Po chwili Polak pyta:
- Dlaczego od razu ich nie zastrzeliłeś?
Ruski
W ogóle za dzieciaka zaatakował mnie pies z którym bawiłem się 100
Koleś powinien popracować nad podzielnością uwagi.
Miałem taką sytuację, że w nocy między blokami, dobiegła do mnie gromadka kundli, sk%@$ysyny mnie otoczyły, zaczęły szczekać i podchodzić coraz bliżej. Ucieczka w tym wypadku powoduje skutek odwrotny do zamierzonego, podobnie strach. Zacząłem więc warczeć, wymachiwać rękoma, robić różne groźne miny, w końcu wrzasnąłem growlem wyp#@%%#@ać, psy momentalnie się odwróciły i odeszły. Nie bardzo to