70-latek przejechał Francję i Niemcy. A w Polsce ukradli mu rower.
70-latek rowerem przejechał Francję, Niemcy i wybrzeżem dotarł do Świnoujścia. Kolejnym etapem miał być Kołobrzeg, a celem podróży dom Tomasza Manna w litewskiej Kłajpedzie. W Niechorzu skradziono mu rower. - 4 lipca 2012
robertoson z- #
- #
- #
- #
- #
- 30
Komentarze (30)
najlepsze
I tyle w tym temacie. Wszędzie na świecie przypina się rowery, choćby schodziło się z niego na minutę, to jest odruch jak zapięcie rozporka. Ale co to? Facet w obcym kraju, na totalnym wygwizdowie, w środku deszczowej nocy, nie przypina roweru bo... no właśnie bo co? Takie zachowanie to głupota bo nieważne w jakim kraju to by się zdarzyło, ten rower i tak by zniknął. I to jest wina
Pochwal się swoim miastem-krajem. Śmiem zauważyć, że roweru nie skradziono w mieście.
Też tak myślałem w Danii: ludzie uczciwi, ogromne ilości rowerów, stoi ich pełno na ulicach, zazwyczaj nie przypięte, bo przecież nikomu nie przyjdzie do głowy zabrać coś cudzego... do czasu aż mój został skradziony :]
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora