"Dyskryminacja" mężczyzn jest faktem
Na 25 najniżej notowanych w USA zawodów, w 24 pracuje 80-100 proc. mężczyzn....
radek-oryszczyszyn z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 91
Na 25 najniżej notowanych w USA zawodów, w 24 pracuje 80-100 proc. mężczyzn....
radek-oryszczyszyn z
Komentarze (91)
najlepsze
Ja myślę, że należy zwolnić mężczyzn i połapać kobiety na ulicach, żeby było po 50% - wtedy będzie ok.
k!$@a, przecież to jakiś żart.
Po czym następuje lista 14 rzeczy, z których żadna nie odnosi się do elementów tego "mitu" (stereotypowe role wpajane od dziecka, mniejsze szanse na otrzymanie pracy, szklany sufit, mniejsze zarobki etc.), połowa w ogóle nie ma związku z relacjami międzyludzkimi i żaden nie odnosi specyficznie do dyskryminacji mężczyzn przez kobiety.
Oczywiście nie zmienia to faktu, że
@gophffer: No na przykład z całej tej miłości i cywilizacyjnej troski pozbawione były jeszcze nie tak całkiem dawno praw wyborczych i obywatelskich, a za propagowanie niezależności i prawa do antykoncepcji były wsadzane do aresztu i zakładów psychiatrycznych. Co nie?
Macie szczęście, że wam w ogóle dałyśmy prawa wyborcze i pozwoliłyśmy się
Komentarz usunięty przez moderatora
No kurde, jak idzie się na studia i nie wylatuje to raczej za osiągnięcia nie za ładny biceps czy cycki.
@paszczur: no owszem, ale pytanie też ile przestępstw (Zwłaszcza przemocy domowej czy seksualnej) kobietom uchodzi na sucho, a mężczyznom nie. Tutaj jest duża niesprawiedliwość.
W przedszkolach 100% nauczycieli to kobiety.
W szkołach podstawowych i średnich zdecydowana większość nauczycieli to kobiety
Nawet
Nieprawda, w wielu społecznościach, plemionach, kulturach był (i jest) zwyczaj, że chłopcy dość szybko przechodzą pod opiekę ojca. Oraz stanowiska oficjalnych pedagogów i innych wychowawców (w stylu kapłanów) też były do niedawna tylko męskie. No i wreszcie: nigdy i nigdzie dzieci nie dostawały takiego wychowywania, jakiego dostarczają teraz matki, przedszkolanki i nauczycielki. Jeszcze stosunkowo niedawno przeciętna europejska rodzina mieszkała na wsi i nie miała czasu ani środków na takie wychowywanie dzieci. Kobieta niedługo po porodzie wracała do pracy, dziecko najszybciej jak mogło też było włączane do różnych prac, a te najmniejsze były noszone w chustach przez pracującą matkę, pilnowane przez starsze rodzeństwo albo po prostu biegały i zajmowały się sobą. Nadal tak jest w wielu miejscach na świecie. Czasu na takie wychowanie jak teraz (w stylu trzyletniej przerwy od innej niż domowa pracy, codziennego czytania bajek na dobranoc, parugodzinnych spacerów, zabaw i nauki) nie było. Wśród drastycznych zmian ostatnich 200 lat jest, że miliony dzieci na świecie mogą nie pracować do pełnoletniości i że rodzice naprawdę mogą się zająć opieką, bo mają na to czas (a spróbuj przenieść się w czasie 500 lat wstecz i mieć 20 dni urlopu, wolne weekendy i 40-godzinny dzień
@camelot: Owszem, od stuleci kobiety zajmują się wychowaniem dzieci więc nie rozumiem w ogóle jak doszło do sytuacji z której teraz tak raźno wychodzimy.
A w dupę od życia nadal dostają ci którzy zachowują się jak "sieroty" , "melepety" ...
Proporcja się odwróciła to i statystyka się odwraca.