Wrocław zabrania im jeździć na deskorolce!

Deskorolkarz we Wrocławiu jest zmorą portierów, strażników, przechodniów i władz. Pytanie brzmi - dlaczego?

[marekamc]

@Dexty: hahahhaha ,dobre

[g....._]

Zakop za strasznie zmanipulowaną treść. To, że brak jest warunków, nie oznacza, że od razu wolno im jeździć po ławkach w parku. Jak ktoś lubi sobie postrzelać z karabinu i nie ma strzelnicy, to nie chodzi strzelać do parku. Problemem zwykle jest niezorganizowanie. Jak znajomi którzy trenują 4cross nie mieli gdzie jeździć, to się zebrali grupą. Wywalczyli od prezydenta Rzeszowa miejscówkę i sami własnymi siłami i za własne pieniądze zbudowali sobie tor.

[g....._]

młodzież się nie zorganizuje bo nie ma takich funduszy a władza ma ich w d... bo nie mają praw wyborczych...

@elineusz: Mój kumpel miał 17 lat jak budował ten tor, jego koledzy byli jeszcze młodsi. Z resztą nie wierzę, że w tak wielkim mieście jak Wrocław nie ma deskorolkarzy powyżej 18 roku życia.

[elineusz]

@grucha_: młodzież się nie zorganizuje bo nie ma takich funduszy a władza ma ich w d... bo nie mają praw wyborczych...

W Krakowie non stop widzę jak na desce jeżdżą i jakoś to nie przeszkadza - dzieciaki mają pasje i zapał do treningu to dajmy im trenować. Dobrze, że próbują walczyć nagłaśniając sprawę a nie kradnąc te głupie tabliczki...

[n.....a]

Niestety, jak zobaczyłem tytuł myślałem, że jakaś głębsza afera ale muszę zakopać. Kolejna pokrzywdzona grupa społeczna, której miasto czegoś nie daje. Na zajezdni na Legnickiej są naprawdę świetne warunki, a zgoda rodzica to chyba nie jest problem, nie? No chyba, że są tak zbuntowani, że "mamusia im nie musi pozwalać".

Natomiast co do politechniki - nie jest to miejsce na jazdę na deskorolce. Jest tam po prostu niebezpiecznie (ostre betonowe krawędzie) i

[thewickerman88]

Znaczy-jest skatepark ale trzeba zapłacić (2 lub 4 zł ) do tego są tam małe dzieci i brakuje laseczek przed którymi można się popisać więc idą w miasto i narzekają, że nie mają gdzie jeździć?