Wpis z mikrobloga

Jeżeli jesteś #!$%@?ą z dredami, który przed chwilą we wrocławiu wjechał rowerem w moją 2.5 letnią córkę na

parkingu (ul. skwierzyńska) i się nie nawet nie zatrzymał - to mam nadzieję że w końcu #!$%@? w jakiś kombajn i Ci nogi #!$%@? przy samej dupie. Włącznie z tą #!$%@?ą co masz między nogami.

#wroclaw #rowerzyscicwele
  • 52
  • Odpowiedz
@redou: kilka dni temu bylem swiadkiem sytuacji, w ktorej na firmowym parkingu dzieciak wyskoczyl przed maske samochodu innego pracownika. W budynku firmy miesci sie przedszkole i przylega bezposrednio do drogi wyjazdowej. Dzieciak latal wkolo samochodu ojca, ktory pakowal cos do bagaznika. Gdyby nie refleks kierowcy to dzieciak juz by pewnie byl kaputt. Takze proponuje porozmawiac z zona, na temat pilnowania dziecka w miejscach publicznych, a tym bardziej na parkingu (!!!)
  • Odpowiedz
@redou: Opisz bardziej goscia jezeli pamietasz bo moze to ten sam #!$%@? z pamietenego znaleziska który #!$%@? lusterko na ulicy krakowskiej we Wrocławiu i potem uciekł. Jak sie okaże ze to on to wiem gdzie go szukac i go #!$%@? dla CIebie, bo sam juz mialem mu ochote kiedys #!$%@?.
  • Odpowiedz
@redou: Nie chcę nikogo bronić, ale z tego co piszesz to wynika, że dziecko nie było dokładnie pilnowane, więc nie zdziwiłabym się, jakby zwyczajnie wyskoczyło pod koła rowerzyście. Ile razy beztroskie, niepilnowane przez idących obok rodziców dzieciaczki wybiegały mi przed rower na ddr i tylko moje dobre hamulce i refleks uchroniły je przed spotkaniem z glebą.

Ofc, powinien się zatrzymać, sprawdzić, pomóc itd. - sprawa oczywista.
  • Odpowiedz
@redou: Na parkingu jeżdżą też samochody, a 2.5letnie dzieci raczej nie powinny chodzić same po mieście.

Ciesz się, że nie potrącił jej samochód.
  • Odpowiedz