Wpis z mikrobloga

Bordowy dzień pełen przygód! Zaczął się ekscytująco i niespodziewanie, ponieważ prawie zaspałem do lekarza na 15:30, dobrze, że mama telefonem mnie obudziła, więc poleciałem do lekarza bez śniadania, ale zdążyłem. Potem do Wykopowiczki w odwiedziny bez zapowiedzi, która stwierdziła, że z taką socjopatyczną twarzą wszędzie by mnie poznała .. (dzięki), potem do babci na zajebisty obiad, znowu do Wykopowiczki i potem do Biedronki. I tu najciekawsza sprawa! Pod Biedrą zaczepił mnie menel i zapytał, czy mogę psu jakąś karmę kupić. No to biorę zgrzewkę wody, zgrzewkę mleka, idę po tę karmę, staję przy kasie i kasjerka się pyta, czy ta karma dla tych panów, co stoją przed sklepem. Ja że owszem, a ona na to, żebym nie kupował, bo oni to dalej sprzedają .. nosz #!$%@?. No to chciałem mieć dobre serce, jak zwykle nie wyszło, powiedziałem menelowi, że zapomniałem, ale się do mnie przyczepił, żebym jakiś piniondz dał etc, to w końcu mu wózek oddałem, bo i tak znalazłem jakiś z pieniążkiem w środku. I tak mi minął cały dzień : / EKSCYTUJĄCE CO NIE, JAK TAM STUDENCIAKI, JAK SESJA

#zycienakrawedzi #coolstory #whocares
  • 68