Wpis z mikrobloga

Nawiązując do wpisu @kiszczak i przedstawicieli #niebieskiepaski wypowiadających się o #rozowepaski jak o podludziach stwierdzam, że panowie (a przynajmniej jakaś ich część) którzy zostali "wyruchani" przez kobiety sami są sobie winni.

Przedstawię 2 najświeższe przykłady.

Przykład 1:

Znajoma złapała faceta, spasła się i oficjalnie stwierdziła, że ona nie wyobraża sobie siebie jako osoby pracującej. Koleś mieszka z nią i jej rodzicami, pracuje (czasami po 10-12h dziennie), dorzuca się do czynszu i jedzenia, połowę swojej wypłaty przekazuje dziewczynie żeby miała na swoje zachcianki. Oczywiście dodatkowo opłaca jakieś wyjścia do kina i wyjazdy - czyli z wypłaty dla siebie nie ma praktycznie nic. Sprząta, gotuje, pierze i robi wszystko podczas gdy owa dziewczyna siedzi na kanapie, w-------a czipsy i sama praktyczne nie wykonuje żadnych prac domowych. W końcu facet jej się oświadczył z czego nie jest zadowolona bo to "był jej pierwszy" i myśli o tym, że chciałaby spróbować z innymi i nie zdziwię się jeśli wykona skok w bok jak nadarzy się okazja.

Przykład 2:

Znajoma mówi, że kręci ją zdrada (sama myśl o niej) i jest pewna, że zdradzi swojego faceta jeśli będzie miała ku temu okazję. Twierdzi też, że mówiła o tym swojemu facetowi (czyli albo kłamie albo koleś jest totalnym idiotą). Jednak odwalała już akcje typu: zaczepia ją kilku kolesi w pracy i zaprasza na p--o a ona stwierdza że w sumie jej chłopak wyjeżdża na weekend więc czemu nie - mówi mu o tym więc oczywiście wynika kłótnia.

Jej marzeniem jest mieć duży dom z ogrodem i ogrodnikiem. Na pytanie "Na cholerę Ci ogrodnik?" usłyszałam dosłownie "No jak to po co? Żeby zdradzać męża jak będzie w pracy!".

Od niedawna jest po ślubie i spodziewa się dziecka.

#bekazniebieskichpaskow którzy sami piszą się na coś takiego i #bekazrozowychpaskow które nie mają szacunku dla drugiej osoby

Dla leniwych

tl;dr


P2: Dziewczyna fantazjuje o zdradzie i mówi, że na pewno kiedyś zrobi skok w bok. Twierdzi, ze jej chłopak o wszystkim wie, oświadcza jej się i są już po ślubie.


Pewnie zaraz usłyszę "to fajne masz koleżanki" więc w drodze wyjaśnienia - to nie są bliskie znajome tylko koleżanki "na cześć" ale niektóre #rozowepaski czasami mówią innym o wiele więcej niż powinny ;)
  • 46
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

większość kobiet słysząc "intercyza" stosuje szantaż emocjonalny w stylu "nie kochasz mnie?!".


@Sancho_Pansa: No to te kobiety są jakieś dziwne. Emocjonalnie podchodzą do sprawy zamiast konkretnie porozmawiać o przyczynach takiej decyzji.

@atrapa: Istnieją pewne problemy prawne, jeśli rodzice dziecka nie są w związku małżeńskim. Generalnie ze strony technicznej małżeństwo jest lepszym rozwiązaniem.
  • Odpowiedz
@atrapa: No na przykład właśnie zgoda taka jak mówisz. A inny przykład? Tak z głowy mogę Ci mój ulubiony przykład przytoczyć - inne nazwiska. Jeden z kolegów mojego ojca chyba co tydzień musiał tłumaczyć się w przedszkolu dlaczego ma inne nazwisko niż córka i nieraz trzeba było dzwonić do matki, żeby się upewnić. Poza tym właśnie też przedszkola, te publiczne, przychylają się bardziej do dzieci z zalegalizowanego związku niż nie.
  • Odpowiedz
Poza tym właśnie też przedszkola, te publiczne, przychylają się bardziej do dzieci z zalegalizowanego związku niż nie.


@alma_: no chyba nie. Przecież to nieślubne dzieci przeważnie są pierwsze w kolejkach do żłobków i przedszkoli.
  • Odpowiedz
@atrapa: Trochę tak jak mówi @alma_:

Może się trochę pozmieniało ale problemy z odbieraniem z przedszkola, z wyjazdami, z opieką zdrowia też się zdarzały.

Piszę z perspektywy z hm... 7-8 lat wstecz ale Polska raczej nie jest postępowym krajem. Kuzynka znalazła faceta, świetnie im się układało, wybudowali dom, zrobili sobie 2 dzieci i kiedy dzieci zaczęły dorastać do wieku przedszkolnego zaczęli mieć właśnie takie drobne niedogodności i problemy.
  • Odpowiedz