Wpis z mikrobloga

@taki_sobie_jeden: Rok temu odwoziłem swoją dziewczynę do pracy w #rzeszow (ul. 3-go maja). Zaparkowałem jakby nigdy nic na parkingu przed kościołem niedaleko w/w ulicy. Jeszcze dobrze nie zgasiłem silnika, podbiegł do mnie strażnik miejski i drze do mnie mordę, czy nie wiem że tutaj mnie można parkować, że parking tylko dla upoważnionych. Zawsze stało tam samochodów od groma więc nawet się nigdy nie zastanawiałem, tylko myślałem, że zwykły parking. "Proszę za
@grn1993: Nie zamierzam bronić SM, ale jeżeli parkowałeś pod farą to nie jesteś bez winy bo wjechałeś bez zezwolenia do strefy A łamiąc przy okazji nakaz jazdy w lewo (lub w prawo), poza tym tam jest wyraźne oznakowanie. Fakt, przegiął z wysokością mandatu i pkt karnymi.
W moim mieście muszą napisać godzinę mandatu - w tym czasie możesz przecież stać przy parkometrze. Od tej podanej godziny masz 5 czy 10 min na wykupienie biletu - w powyższej sytuacji, tj jeśli właśnie pisza, wrzucasz 50 gr. i masz z głowy. Jeśli nawet nikogo już nie ma, a czas mandatu się zgadza z tym na kwitku (w dozwolonym marginesie), to nawet nigdzie nie musisz jechać, wystarczy wysłać fotkę biletu. Myślałem,