Wpis z mikrobloga

Kontrola Legalności Pracy wypytuje w Holandii Polaka:

- Mówi pan po holendersku?

- Tak, trochę.

- A ma pan pozwolenie na pracę?

- Oczywiście mam.

- A pana kolega tam w pomidorach też ma?

- Naturalnie też ma.

- Mógłby pan go zawołać?

- Oczywiście.

W tym momencie facet odwraca się w stronę kolegi i krzyczy:

- JÓZEK! S--------J!

#suchar #humor
  • 32
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dudel02: amerykański w wielu przypadkach różni się od angielskiego. Cecha charakterystyczna to "kluski w gębie", ale to cecha teksańczyków, jak tych z kentucky, że mówią bardziej podniebieniem. Większość po prostu mówi płynnie, czego o anglikach powiedzieć nie można, którzy słowa ścinają, rwą słowa na akcentach. A weźmy przykład ze słowem "proper". Amerykanin: propyr ze zmiękczeniem "r", Anglik: pro-paa z wyraźnym rozgraniczeniem między sylabami.

Poza tym - jak tworzyło się państwo
  • Odpowiedz
@SPGM1903: to jest po prostu inny dialekt czy tam gwara ale nadal jest to angielski. Tak samo jest z niemieckim w Szwajcarii np. albo portugalskim w Brazylii
  • Odpowiedz