Wpis z mikrobloga

@szmaterlok20: Ogólnie tak jestem idiotycznie ułożony, że prędzej bym nie wybaczył kłamstwa niż zdrady. Jeżeli po fakcie zostałbym powiadomiony o wszystkim i widziałbym skruchę to jestem w stanie przebaczyć. Gorzej gdybym sam się o wszystkim dowiedział, a d----a by mi kłamała jeszcze w żywe oczy... trzymajcie mnie. Ręka, noga, mózg na ścianie.
  • Odpowiedz
  • 5
@szmaterlok20:

Prosta analiza.

Teoretycznie załóżmy że chcesz się zemścić w taki sam sposób. Pewnie masz z kim - ktoś kto od dawna na Ciebie leci i dał by się namówić. No ale jeszcze jest Twoja chęć. Pomyśl ile taka osoba musiałaby zrobić, żeby Cię zainteresować. Czym Cie kupić? Ile uwagi ukraść? Jaką intensywność znajomości zbudować? Ile i jakich bodźców wysłać w Twoim kierunku, żeby zrodzić w Tobie pożądanie. Takie pożądanie
  • Odpowiedz
@szmaterlok20: To nie kwestia tego czy można wybaczyć, czy nie. Zdrada jest objawem, a nie przyczyną kłopotów w związku. Moim zdaniem szczęśliwi i spełnieni ludzie nie zdradzają, więc pytanie czy jest sens to ciągnąć?
  • Odpowiedz
@szmaterlok20: Nie mam problemów ze 'zdradą' drugiej strony. Jeżeli to ją uszczęśliwia i jest w miarę dyskretna to spoko. Jeżeli ciągle dobrze spędza mi się z nią czas to nie ma potrzeby się rozstawać. Oczywiście to dotyczy dalszych etapów związku.
  • Odpowiedz
@szmaterlok20: jeśli ktoś by mnie zdradził, to bym powiedział, by została z tamtym. Jak to powiedział Depp - jeśli kochasz dwie osoby, to wybierz tą drugą, bo jeśli naprawdę kochałbyś tą pierwszą, to nigdy nie zakochałbyś się w tej drugiej.

Natomiast nie toleruje całkowicie puszczania się w związku na imprezach z kim popadnie. Rozumiem jedynie, że można zakochać się w drugiej osobie, no ale patrz co napisałem ciut wyżej.
  • Odpowiedz