Wpis z mikrobloga

Dyżur w pogotowie ratunkowym.

Godzina 1.00

Wezwanie:

- pacjent 60 lat

- nadciśnienie tętnicze (200/100), nie przechodzi po lekach.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia:

- pomiar ciśnienia tętniczego krwi na lewym ramieniu: 140/90

- pomiar ciśnienia tętniczego krwi na prawym ramieniu 150/90 (dla pewności pomiar na obu ramionach).

- żadnych odchyleń, patologii, wszystkie pozostałe parametry także w normie.

Diagnoza:

- zepsuty ciśnieniomierz elektroniczny, którego używał pacjent.

Wrażenia - bezcenne. Za wszystko inne zapłaci podatnik.

#999 #pogotowie #ratownictwo #polska
  • 275
  • Odpowiedz
@TowarEksportowy: próbuję wyciągnąć rzeczowe informację od tego kolesia przez pół dyskusji jeśli nie zauważyłeś, a że odpowiada w tak idiotyczny sposób a pracuje na takim stanowisku dodatkowo mnie #!$%@?ło. Lepiej żeby przy jakiejś interwencji w mojej obecności powstrzymali się od jakichkolwiek komentarzy tylko sucho wykonywali swoją robotę bo bym pewnie wyszedł z siebie.
  • Odpowiedz
@TheMan . Większość tych bzdur to właśnie perfidne kłamstwa typu: nagły silny ból głowy, nie mija po lekach (26-latek po wyrwaniu zęba).


@Korba112: Ja to wiem, są przypadki, gdzie starsze kobiety a`la umrę i muszę wszystkie badania mieć dzwonią o 2:00 w nocy, że mają zawał byleby zrobić wszystkie badania poza kolejnością. Ale jak u mnie lekarz każe przyjść za 2 dni i to jeszcze w stanie, gdzie nie
  • Odpowiedz
@paramedix: moja babcia jest wlasnie taka osoba, 85 lat, dobra z niej kobita, cisnienie ma lepsze od mojej mamy, ale ma manie na punkcie cisnienia. budzi sie w nocy bo jej zle, ma jakis fatalny cisnieniomierz ktory zle jej mierzy cisnienie, i dzwoni od 2 w nocy do matki ze cisnienie ma za wysokie, i zeby po nia przyjechac bo umiera, tata musi wstac mimo ze na 6 do pracy,
  • Odpowiedz
@paramedix: cwaniakujesz i manipulujesz. Taką masz robotę że jeździsz do ludzi, którzy są chorzy lub im się wydaje, że są - jak w opisanym przypadku. Chyba się do niej nie nadajesz . Dedukuję na podstawie podanego przez Ciebie przykładu.
  • Odpowiedz
@paramedix: Jeśli była to osoba samotna, to jeszcze idzie to jakoś zrozumieć (chociaż brak jakichkolwiek negatywnych objawów powinien wzbudzić jakieś podejrzenia).

Ale jeśli w mieszkaniu była inna osoba, której można byłoby zmierzyć ciśnienie tym samym urządzeniem, to na pewno było to całkowicie zbędne.
  • Odpowiedz
Za wszystko inne zapłaci podatnik.


@paramedix: I tak by zapłacił - służba zdrowia nie pracuje na akord, wam płacą za to, że jesteście w ciągłej gotowości. Niezależnie od ilości interwencji macie chyba stałą pensję, więc takie wezwanie nie kosztuje podatników ani grosza więcej, niż gdyby go nie było.
  • Odpowiedz
@paramedix: skoro tak często jeździcie z powodu błędu pomiaru przez pacjenta, to czemu dyspozytor nie zbierze lepszego wywiadu? W tym przypadku można było uniknąć wyjazdu wypytujac pacjenta
  • Odpowiedz
@paramedix: tak mi się przypomniało - u mojego dziadka przez długi czas ciśnienie w /chyba/ lewej ręce wynosiło ponad 220 (raz miał 260, rekord życiowy). Lekarze rozkradali ręce, dawali leki a tutaj okazało się, że w prawej ręce ciśnienie jest normalne (120). Skierowali go na zabieg, po zabiegu wszystko wróciło do normy. Czy mierzenie obu ramion jest czymś wymaganym, czy po prostu lekarze spieprzyli sprawę?
  • Odpowiedz
@paramedix: paramedixusie na teutatesa mógłbyś odblokować prywatne wiadomości, bo o wielki chciałbym Cię o coś spytać? Zdrawia, gal z podkarpacia.
  • Odpowiedz
skoro tak często jeździcie z powodu błędu pomiaru przez pacjenta, to czemu dyspozytor nie zbierze lepszego wywiadu? W tym przypadku można było uniknąć wyjazdu wypytujac pacjenta


@gogiel: Bo pacjenci - najdelikatniej mówiąc - mijają się z prawdą? Poza tym dyspozytora nikt nie chroni, więc większość woli dla świętego spokoju wysłać zespół.
  • Odpowiedz