Wpis z mikrobloga

@escobarca2: Hehe, dzięki. No, dla niektórych znajomych jesteśmy nudni, bo mamy już dziecko, bo ja studiuję a nie imprezuję przy tym. Bo wystarcza nam domowa pizza, piwko i dobry film czy jakiś grill. A my lubimy swoje ułożone życie. Ja się bardzo wcześnie nauczyłam, że najważniejsi są ludzie, których kochamy i warto spędzać z nimi czas a nie napierdzielać po imprezkach i bzykać co popadnie. Jestem szczęśliwa.
@detektor_szczescia: Ja zaraz 24, mąż 30. Dzieciak nieco ponad rok. Studiuję jeszcze zaocznie, mąż pracuje. Marzymy o własnym domu z ogródkiem ;) ale to powolutku. Jakoś sobie żyjemy bez imprez i zachlewania co weekend. Jak pisałam wystarcza nam jakiś grill ze znajomymi- dzieciatymi i wolnymi strzelcami również ;) Zrobimy czasem razem coś dobrego do jedzenia, piwko, dzieciaczek idzie spać a my oglądamy seriale/filmy. Czasem się spieramy, wiadomo ale staramy się normalnie
Ja mieszkam od 2 lat z moją lubą :) w lutym się oświadczyłem, ślub planujemy tak za 2 lata. Jest dobrze :). znając się 5 m-cy zamieszkaliśmy ze sobą w nowym mieście bez pracy, ryzyko się opłaciło. Mieszkanie razem szybko weryfikuje czy pasujecie do siebie. bez tego nigdy bym się nie oświadczył
@Naciass: Ło matko jak zajebiście :)

Ale jesteś pewna, że ani Tobie ani Twojemu facetowi w pewnym momencie nie zachce się jednak nadrobić tych kilku straconych lat młodości?

Ja wychodzę z założenia, że najpierw się wybawię a później zacznę myśleć o poważnych sprawach, żeby już będąc w związku mi nie odbijało tak jak moim wielce zakochanym kolegom. Problem w tym, że już trochę za długo tak się bawię ;)
@detektor_szczescia: Oboje jesteśmy raczej "stabilnymi" ludźmi ;) Tzn nie bawi nas zdrada, skakanie z kwiatka na kwiatek itd. Nie to, że jesteśmy nudziarzami hehe, tylko zwyczajnie cenimy instytucję rodziny. Mam nadzieję, że mojemu chłopu nie odbije po 40-tce i nie podjedzie pod dom kabrioletem z jakaś 20- letnią kochanką... ;D
@Naciass: @escobarca2: jestem ciekaw jak wypadnie moja znajoma, bo oświadczyny już przeszła ale razem nie mieszkali. Wieszczę spięcia jak zamieszkają bo ona i on to typ "szefa", o ile teraz to im nie przeszkadza to potem może być niezła jazda ( ͡ ͜ʖ ͡)
@detektor_szczescia: Uwaga, uwaga... Przez internet ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na forum jakoś się zgadaliśmy i potem gg, telefon i przyjechał a ja zrobiłam mu dużo dobrego jedzonka, w tym pierożki hehe ( ͡° ͜ʖ ͡°) , i już tak jakoś poszło... :)
@FLAC: @escobarca2: Jazdę to potem będą miały ich dzieciaki z takimi dwoma "szefami" w domu... Dobrym sprawdzianem są też długie wspólne wakacje, ale nie żadne allinclusive, tylko warunki polowe i od razu wychodzi z każdego maruda albo macgyver ;)
@detektor_szczescia: Hehe, będę potem dzieciakom opowiadać, że mamusia i tatuś poznali się przez neta :) Powiem Ci, że mocno zaprocentowały godziny spędzone najpierw na słuchawce. Przed spotkaniem wiedzieliśmy o sobie chyba wszystko ;) No i po prostu pasowaliśmy do siebie. Wiadomo, nigdy nie ma cudów i mamy jakieś kwestie sporne ale nie tak, żeby sobie głowy pourywać.