Wpis z mikrobloga

Właśnie jestem naocznym świadkiem sytuacji, która tylko mnie potwierdza w przekonaniu jak bardzo mało znaczy "znajomy" na fejsie. Jest profil pewnego w porządku mężczyzny, niestety umarł on w zeszłym roku - co ogłosiła jego żona za pośrednictwem jego profilu. Niektórzy przechodzą samych siebie. Dziś ta osoba miałaby urodziny - sporo "znajomych" życzy... 100 lat i zdrowia.

Nie chciałbym mieć takich "znajomych" - po co kogoś zapraszać do znajomych, jeśli nie ma się ochoty z nim zamienić ani słowa nawet na czacie? Bo nie wspomnę o telefonie czy spotkaniu oko w oko. Niektórzy jednak usilnie mocno chcą mieć 500 buziek w rubryce "znajomi" - nie ważne, że osobiście znają może 50.

#problemypierwszegoswiata #facebook #smierc #przykrasprawa
Pobierz Arveit - Właśnie jestem naocznym świadkiem sytuacji, która tylko mnie potwierdza w pr...
źródło: comment_sLJWBumr1jUCuhLyP9CMq0QZtYrrMdzA.jpg
  • 1
@Arveit: ale "znajomi" na fb to tylko sieć kontaktów, to, że mam konserwatora budynku w książce telefonicznej w telefonie wcale nie znaczy, że mam z nim kontakt. To samo tutaj, na liście kontaktów możesz mieć bardzo różne osoby. Niektórym fb w ogóle służy jako zbieracz (odpowiednie grupy) i propagator (wrzucanie sobie na tablicę, tak, żeby dotarło do wielu osób) informacji.

Bardziej mnie zastanawia po cholerę ludzie piszą innym ludziom na ich