Już kiedyś wrzucałem, ale coś gdzieś wcisnąłem i usunęło po chwili.
Historia opowiedziana mi przez fachowca z branży, który sporo już przeżył, sporo widział i historiami takimi sypał jak z rękawa.
Zasłyszane kilka lat temu, więc szczegóły gdzieś mogły mi umknąć, ale sens pozostanie.
Do firmy poszło zapytanie o wycenę usługi montażu anten na maszcie. Oczywiście pośrednik zlecający wycenę stwierdził, że tyle ile chcą za to fachowcy to on w życiu nie zapłaci, bo przecież Heńki z okolicznych wiosek zrobią to kilka razy taniej - już samo to zwiastuje ciekawą opowieść.
Jedną z rzeczy, które miały być wykonane było pociągnięcie przewodu z samego dołu wieży na górę do anteny. Okazało się jednak, że przewód był zły, kratownica z której zrobiona była wieża też była zła i jakoś jedno z drugim się nie zgrywało - no za nic nie chciał ten kabel zmieścić się pomiędzy profilami masztu. "Monterzy" chwilę pomyśleli - i wymyślili - wieża wygląda solidnie - wytną jeden przeszkadzający profil na dole kratownicy, pociągną kabel - później przytargają spawarkę i profil wspawa się tak jak był - nikt nie zauważy.
Acetylen odpalony - profil wycięty - wieża nadal stoi - przewód zaciągnięty na górę, anteny podłączone - no to za chwilę fajrant - wystarczy jeszcze smarknąć elektrodą po kratownicy i można ruszać opijać udany dzień pracy.
Niedobrze - jest problem - wycięty profil okazuje się za krótki o dobre kilkanaście centymetrów! Skurczył się? Nie! -
cały maszt pozbawiony jednego elementu skręcił się wokół własnej osi.
Podobno trzy traktory musiały naciągać wieżę, aby przywrócić ją do takiego mniej-więcej stanu jak była przed robotą fachór z wioski. A później i tak trzeba było zapłacić za strojenie reszty nadajników, które wcześniej już tam wisiały i potraciły zegarmistrzowsko ustawiany kąt.
@KawaCzibo: no właśnie dlatego hindusi to żadna konkurencja :) Nawet nie zdajesz sobie sprawy ilu jest ludzi którzy z płaczem przychodzili ,bo wzięli hindusa po taniości :)
Jak zaczniesz sledzić zlecenia na elance.com to zobaczysz ,że wielu pracodawców pisze ,że mieszkańcom indii i pakistanu dziękują i żeby nie składali swoich ofert:)
@KawaCzibo: nie na tyle duzo ,abym płakał. Od ponad roku nie pracuje jako freelancer ale ostatnio mój rok na elance(9mc pracy) zarobione na czysto ponad 25000usd. Tak więc nie było źle :)
nie na tyle duzo ,abym płakał. Od ponad roku nie pracuje jako freelancer ale ostatnio mój rok na elance(9mc pracy) zarobione na czysto ponad 25000usd. Tak więc nie było źle :)
@fotexxx: Całkiem spokoo :) Sztywne 8/h na dzień pracowałeś ?
@KawaCzibo: Akurat ja nasłuchałem się przykładów tylko z naszego polskiego podwórka, ale każda opowieść zaczynająca się od tego, że inwestor nie chciał przepłacać na fachowców i brał pod uwagę tylko cenę - zwiastowała jakieś ciekawe zakończenie, a przynajmniej mała katastrofę budowlaną ze stratami przekraczającymi zawołaną na początku kwotę.
@Kennedy: Zawsze chciałem zapytać ale nie było kogo, lub nikt nie wiedział. Dlaczego maszty mają taką podstawe? Bardzo sie zdziwiłem gdy zobaczyłem to na oczy.
@ikq1: Mnie na chłopski rozum to nie dziwi, maszty trzymają pion, stabilność dzięki odciągom, którymi są "przywiązane" do ziemi z trzech stron. Widocznie w tym miejscu wystarczy takie podparcie, żeby zachować wystarczającą sztywność konstrukcji. Dodatkowo może chodzić też o to, żeby maszt mógł łatwiej pracować na wietrze i podczas zmian temperatur. Chętnie jednak przeczytałbym opinię kogoś siedzącego w temacie :)
@mazzatella: no ok, trafiło na kogoś, kto się tym interesował, ale jak przepytasz zwykłych Kowalskich, to 99 na 100 nie będzie wiedziało, na czym polegał błąd. Nie wiem, czy nazwałbym to bezmyślnością i porównywał do przypadku opisanego powyżej.
@ostoja: a znasz taką ciekawostkę, że panowie "fachowcy" podczas konserwacji RCN do zasilania trawersy naciągowej jednej z lin pomocniczych podłączyli sobie lodówkę z piwkiem? :)
@mazzatella: tego nie słyszałem :) Nam tylko tłumaczono na wykładzie z konstrukcji stalowej jak powinno się zakładać zaciski na odciągach i to też w sumie w ramach ciekawostki.
@ostoja:To jeszcze cytat z inż Czowgana (sorry za spam, ale od lat uwielbiam ten temat):
Kiedy w 1991 na obiekcie zjawiła się nieustraszona brygada z Mostostalu, kierowca dźwigu krzyknął do mnie "...cześć majster ! A gorzałę ty pijesz ?" Wtedy chodziłem już z laseczką i jak zawsze w ubraniu roboczym. Wesołkowi powiedziałem, że swoje już wypiłem, a on na to, że nie. No i skutki mamy, zrobili nam cmentarzysko. Ten sam
Już kiedyś wrzucałem, ale coś gdzieś wcisnąłem i usunęło po chwili.
Historia opowiedziana mi przez fachowca z branży, który sporo już przeżył, sporo widział i historiami takimi sypał jak z rękawa.
Zasłyszane kilka lat temu, więc szczegóły gdzieś mogły mi umknąć, ale sens pozostanie.
Do firmy poszło zapytanie o wycenę usługi montażu anten na maszcie. Oczywiście pośrednik zlecający wycenę stwierdził, że tyle ile chcą za to fachowcy to on w życiu nie zapłaci, bo przecież Heńki z okolicznych wiosek zrobią to kilka razy taniej - już samo to zwiastuje ciekawą opowieść.
Jedną z rzeczy, które miały być wykonane było pociągnięcie przewodu z samego dołu wieży na górę do anteny. Okazało się jednak, że przewód był zły, kratownica z której zrobiona była wieża też była zła i jakoś jedno z drugim się nie zgrywało - no za nic nie chciał ten kabel zmieścić się pomiędzy profilami masztu. "Monterzy" chwilę pomyśleli - i wymyślili - wieża wygląda solidnie - wytną jeden przeszkadzający profil na dole kratownicy, pociągną kabel - później przytargają spawarkę i profil wspawa się tak jak był - nikt nie zauważy.
Acetylen odpalony - profil wycięty - wieża nadal stoi - przewód zaciągnięty na górę, anteny podłączone - no to za chwilę fajrant - wystarczy jeszcze smarknąć elektrodą po kratownicy i można ruszać opijać udany dzień pracy.
Niedobrze - jest problem - wycięty profil okazuje się za krótki o dobre kilkanaście centymetrów! Skurczył się? Nie! -
cały maszt pozbawiony jednego elementu skręcił się wokół własnej osi.
Podobno trzy traktory musiały naciągać wieżę, aby przywrócić ją do takiego mniej-więcej stanu jak była przed robotą fachór z wioski. A później i tak trzeba było zapłacić za strojenie reszty nadajników, które wcześniej już tam wisiały i potraciły zegarmistrzowsko ustawiany kąt.
#jategoniewymyslilemtozycienapisalotenscenariusz
Jak zaczniesz sledzić zlecenia na elance.com to zobaczysz ,że wielu pracodawców pisze ,że mieszkańcom indii i pakistanu dziękują i żeby nie składali swoich ofert:)
@fotexxx: Całkiem spokoo :) Sztywne 8/h na dzień pracowałeś ?
Odniosłem się do "profesjonalizmu" wykonawcy, a nie do konkretnego przypadku.