Wpis z mikrobloga

pół #coolstory pół #pasta pół #heheszki #gimbynieznajo

--------------

Całość opisanych wydarzeń miała miejsce parę ładnych lat temu.

--------------

Zwyczajna impreza, jak na studenckie #biedazycie dość zamożnie. Wódka polewana do szkła a nie plastiku, dorwany Stock z promocji z C***a. Tak więc syto.( ͡° ͜ʖ ͡°) Po tym jak kumpel #stuleja #przegryw i ogólnie #nolife wyrwał dobrego różowego paska, pomyślałem "dobrze się zapowiada impreza". Bawiłem się (piłem) dalej w najlepsze. Niestety koło 23 doszło do wielkiej tragedii - skończył się alkohol. Zgłosiłem się więc na szefa ekspedycji do pobliskiego nocnego. Szybko zebrałem zamówienia do sklepu od ludzi i wyszedłem. Poszło ze mną jeszcze dwóch kumpli -w tym jeden #swiezak , który ewidentnie potrzebował się przewietrzyć.

Owa nocna monopolka znajdowała się około 30 metrów od klatki kamienicy, w której odbywała się impreza. Weszliśmy do środka. Patrze, a przy kasie stoi Prezydent Polski - Aleksander Kwaśniewski! Stanęliśmy bez słowa za nim w kolejce. Prezydent miał w siatce trochę kiełbasy toruńskiej, przy kasie poprosił jeszcze o małpkę żytniej. Okazało się, że zabrakło mu jakiś groszy do całej kwoty. Odwrócił się do mnie i mówi: "kolo, pożycz piątke". Od razu wyciągnąłem monetę i mu ją dałem: "dzięki". Prezydent powoli zawinął się do wyjścia. Nasze zamówienie wyglądało dość bogato dwa litry wódy plus soki jakies piwka itp (bawiło się łącznie z 15 osób). Gdy prezydent to zobaczył, od razu stanął na zewnątrz przy witrynie i zaczał sączyć (pośpiesznie) żytnią zagryzając każdy łyk toruńską. "Siema chłopaki, Olek jestem" - zawołał do nas, kiedy wychodzilismy z monopolki. "Trochę mnie dziś suszy a bieda w portfelu, poratowalibyście na piwko?" - zapytał nas. Nie wierzyłem własnym uszom, prezydent prosi o drobne na browara xD "Panie prezydencie ale... co.. się stało?" - zapytałem - "a daj spokój, z Jolką się pokłóciłem i teraz wku*wiony latam, co te baby..." -"nie ma sprawy panie prezydencie, zapraszam na naszą domówkę" - "Z wielką chęcią! Młody, Olek jestem, pan prezydent mnie wkurza".

Z monopolki wracaliśmy na imprezę z Olkiem. Po zaledwie kilku krokach, Olek coś wykrzywiał twarz, widać, że ma na coś smaki. "Chłopaki, przed wejściem kolejeczka!" Popatrzyliśmy po sobie "No dobra" otworzyłem jedną półlitrówkę i zaczęła się pierwsza kolejka , #swiezak źle ja przyjął "odpadam, rzygać będę" stwierdził. "Pij nie #!$%@?' - stwierdził Olek. Poszła druga. Świeżak ewidetnie zaraz zrekombinuje. "Chłopaki... ja nie.. dam... rady" - "#!$%@? jak Sasha Grey" - rzucił Prezydent. Poszła trzecia. Świeżak od razu zwrócił. Prezydent zachichotał: "hehe, trafiony, hehe, zatopiony".

Gdy Olek wszedł do mieszkania, zaniemówił, zbladł, a następnie sczerwieniał i krzyknął: "OLKA! TY KU*WO! WRACAJ DO DOMU, A NIE PIEPRZYSZ SIĘ NA KANAPIE Z JAKIMŚ STULEJARZEM!" Okazało się, że kumpel, o którym wspominałem, ostro zabawiał się z.. ALEKSANDRĄ KWAŚNIEWSKĄ - córką Prezydenta! Olka natychmiast wybiegła z mieszkania. Kumpel zniknął i nie pojawił się do końca imprezy. Prezydent załamany spoczął na krześle przy stole. "Lejcie..." sapnął. Po trzech kolejkach rozweselił się troszkę. Po kolejnych dwóch już był bardzo wesolutki, zapomniał widać o całej sytuacji i śmieszkował z nami.

Zaczął opowiadać nam zabawne, nieraz pikantne historie ze swojego życia. W pewnym momencie stał się wodzirejem tej domówki. Zaczęły się tańce. Przelizał dziewczynę, zgonującego znajomego. Zamówił dziewczynki z agencji poleconej, jak się potem okazało, przez Władysława Bartoszewskiego. Szkoda tej Moniki...

Do dziś nie wierzę co się działo tej nocy. Boję się a zaraz wstydzę o tym pisać...

Warto było...

Nad ranem ostatni ocalali siedzieli przy stoliku w kuchni. Kumpel polewał spirytus - wódka dawno się skonczyła, przy czwartej kolejce Olek wstał od stołu i rzekł: "Panowie, miło było, ale pora na mnie. Ta wódeczka mi coś już nie wchodzi". Po czym wyszedł z mieszkania, zapalił papierosa i zawołał: "Do następnego!" i skierował się w stronę pobliskiego przystanku ZTM.

Olek na tle wschodzącego Słońca, wyrzucił wypalonego peta, zapakował się w pierwszy, dzienny autobus linii 116 i odjechał w stronę Belwederu. To była najlepsza impreza mojego życia.

KONIEC

--------------

Dla niedowiarków załączam zdjęcie Olka w monopolce, tak było ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pobierz bartlomiejrosa - pół #coolstory pół #pasta pół #heheszki #gimbynieznajo 



---------...
źródło: comment_p30gD19QAuBeCojMm7pRGd8banfuGpt6.jpg
  • 6