Aktywne Wpisy
again_and_again +198
Akinori456 +76
Ja pierdziu... I znowu człowiek musi iść do tej roboty, której nie lubi, a zwłaszcza musi oglądać gęby tych, których nie na widzi...
Ehh... Trzymajcie się, Ci co muszą iść do roboty, jak i dla tych szczęściarzy (chyba) którzy nie muszą narazie jeszcze harować (co siedza na neet), aby ten tydzień był spokojny dla wszystkich.
#przegryw #depresja #samotnosc #zyciejestdodupy
Ehh... Trzymajcie się, Ci co muszą iść do roboty, jak i dla tych szczęściarzy (chyba) którzy nie muszą narazie jeszcze harować (co siedza na neet), aby ten tydzień był spokojny dla wszystkich.
#przegryw #depresja #samotnosc #zyciejestdodupy
poniedziałek
Wola dostaje się całkowicie w ręce niemieckie. Trwają masowe morderstwa ludności cywilnej w rejonie: ulic Chłodna, Ogrodowa, pl. Mirowskiego, Hal Mirowskich, placu Za Żelazną Bramą.
- relacja Tadeusza Klimaszewskiego z Hali Mirowskiej, siłą zwerbowanego do Verbrennungs-Komando Warschau
Niemcy opanowali arterię komunikacyjną Wolska – Chłodna – Ogród Saski i spędzili setki mężczyzn na ten obszar, zmuszając ich do usuwania barykad oraz gruzu. Później większość z nich rozstrzelano w Halach Mirowskich. Przed II wojną światową Hale Mirowskie były wspaniałym obiektem handlowym, w którym sprzedawano głównie ryby i świeże warzywa. Budynki przetrwały w prawie nienaruszonym stanie aż do wybuchu powstania warszawskiego, kiedy zostały całkowicie wypalone i zdewastowane. Tego dnia Niemcy dokonali tu masakry ludności cywilnej - rozstrzelano 510 warszawiaków.
7 sierpnia zamordowano na Woli około 3800 Polaków. Wola była doszczętnie zniszczona i zasłana dziesiątkami tysięcy trupów. Pod przymusem Niemców zwłoki są zbierane i palone przez Polaków z Verbrennungs-Komando Warschau.
Po wydarzeniach na Woli i na Ochocie tysiące warszawiaków uciekało do innych dzielnic. Bezdomnym i pogorzelcom spontanicznie udzielano pomocy, ale wraz z napływaniem coraz to nowych osób stawało się to coraz trudniejsze. Ludzie (w tym ciężko chorzy, małe dzieci, kobiety w ciąży) koczowali w bramach, podwórzach, na klatkach schodowych, tłoczyli się w schronach i piwnicach. Królowały wszy, szerzyły się tyfus i dyzenteria. Coraz częściej brakowało jedzenia i wody. Do tego było gorąco. Warunki sanitarne były fatalne, a równocześnie nie było komu kopać latryn. Zresztą nawet nie było gdzie, bo wokół nieustannie powstawały płytkie groby. Cywile pozbawieni adrenaliny towarzyszącej walczącym powstańcom, za to coraz bardziej przerażeni i zrezygnowani popadali w apatię, stając się nieczułymi na krzywdy innych.
Kolejka do studni: http://bi.gazeta.pl/im/4/3522/z3522014Q.jpg
Pogarsza się sytuacja na Śródmieściu. Niemcy (żołdacy SS Dirlewanger) docierają w rejon pl. Teatralnego i rozpoczynają eksterminację mieszkańców. Domy przy ulicach Alberta, Focha, Fredry, Krakowskim Przedmieściu, Senatorskiej, Trębackiej i Wierzbowej były systematycznie podpalane. Mieszkańcom dawano jedynie kilka minut na opuszczenie budynku, a osoby chore i niedołężne zazwyczaj zabijano na miejscu. Pozostali poniewierani, gwałceni, bici, okradani, gnani byli na pl. Piłsudskiego lub do Ogrodu Saskiego, gdzie formowano kolumny marszowe, które następnie kierowano do kościoła św. Wojciecha i dalej - do obozu przejściowego w Pruszkowie.
Ludność gnana do kościoła św. Wojciecha: http://www.sppw1944.org/relacje/relacje/kolczynska15_tn.jpg
Niemcy w rejonie pl. Teatralnego: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/ef/Bundesarchiv_Bild_146-2005-0034%2C_Warschauer_Aufstand%2C_deutsche_Soldaten.jpg/640px-Bundesarchiv_Bild_146-2005-0034%2C_Warschauer_Aufstand%2C_deutsche_Soldaten.jpg
Rozpoczyna się masakra w ruinach Opery Narodowej. Jeszcze przed nadejściem Niemców w tym budynku częściowo zniszczonym nalotami z roku 1939, schronienia szukało wielu cywilów. Na miejscu esesmani odseparowali mężczyzn od kobiet i dzieci. Te ostatnie umieszczono w piwnicach gmachu, gdzie przez kilka dni były przetrzymywane w fatalnych warunkach sanitarnych. Wiele młodych kobiet i dziewcząt zostało wówczas zgwałconych.
Opera Narodowa przed wojną: http://fotopolska.eu/foto/350/350178.jpg
Galeria zdjęć gmachu Opery Narodowej: http://www.teatrwielki.pl/teatr_wielki/miejsce/historia.html
- relacja z bombardowania, sierpień
Już w trakcie Powstania Warszawskiego oceniało, że w samym tylko Śródmieściu na skutek niemieckich nalotów zginęło 500 osób, a 57 kamienic zostało zburzonych.
Szczególnie groźne były bombardowania pociskami Nebelwerfer, zwanymi "ryczącymi krowami" lub "szafami". Były to samobieżne wyrzutnie pocisków kaliber 150 mm. Jeden pocisk zapalający pokrywał płonącą naftą obszar około 200 metrów kwadratowych. Salwa sześciu takich pocisków zamieniała całą ulicę w morze ognia z płomieniami o wysokości 2-3 metrów. Ludzie oblani płonącą naftą zamieniali się w żywe pochodnie. Trupów niemal nigdy nie udawało się zidentyfikować. Pocisk przebijał się przez ściany i dachy domów wywołując wewnątrz bardzo trudne do ugaszenia pożary. Pociski burzące potrafiły zabić samą siłą podmuchu. W Warszawie pojawiły się więc plakaty informujące jak należy się zachować, kiedy z oddali słychać ryk „krowy”.
Ostrzał za pomocą Nebelwerfer - posłuchajcie charakterystycznego dźwięku tej broni.
Plakat powstańczy ostrzegający przed "ryczącą krową": http://blogbiszopa.pl/wp-content/uploads/2011/12/krowa21.jpg
Ofiary pocisku Nebelwerfer: http://blogbiszopa.pl/wp-content/uploads/2011/12/krowa4.jpg
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/14/Warsaw_August_1944_-civilians_burned_by_German_Army.jpg/640px-Warsaw_August_1944_-civilians_burned_by_German_Army.jpg
Rozpoczyna się zmasowany atak artyleryjski na Stare Miasto.
Grzebanie ofiar wybuchu: http://www.1944.pl/img/fototeka/M/1MPWIH2286.jpg
#rzezwarszawy1944 #powstaniewarszawskie #historia #warszawa