Aktywne Wpisy
PiotrFr +274
balticporter +354
Ten remiks „The Sound Of Silence” co puszczają ostatnio w radiu, to powinien zostać zakazany, a autor i rozgłośnie postawione przed Trybunałem w Hadze za zbrodnie przeciwko ludzkości ლ(ಠ_ಠ ლ)
#zalesie
#zalesie
Ja żałuje, że zacząłem palić (zarówno fajki jak i MJ) Nie chce mówić źle o MJ ale jak palisz z 2 lata prawie dzień w dzień to jest to patologią. Obecnie od jakiś 3 lat palę okazjonalnie, a nie jak kiedyś kołowanie z dnia na dzień żeby tylko spalić kilka bong i tak naprawdę nie mieć z tego przyjemności. Bywały miesiące, że i z 5g potrafiłem na 2 spalić w jedno grube posiedzenie. Bonga, blanty, lufki, smakowe bletki, magiwary, wiadra (choć nigdy ich nie lubiłem) i wszelekiego rodzaju sprzęty do palenia . A co za tym idzie bywały miesiące, że i z 2k potrafiłem przeznaczyć na jaranie+gastro+alko.
Nie neguję tego okresu jako "najgorszego ever" bo mam dużo, naprawdę DUŻO zajebistych wspomnień jednak nie ukrywam, że byłem w nałogu.
Przed zaczęciem palenia (MJ) na ostro, byłem zajebistym kontaktowym, imprezowym, społecznym chłopakiem. Nie miałem problemu z zagadaniem do dziewczyn. Prawie co tydzień chodziłem z grupką dziewczyn ( 5+ minimum prawie jak) na balety i domówki (#!$%@? ja naprawdę lubię tańczyć, mimo tego że nie potrafię !) . Pomimo tego, że jestem taki 5/10 (zobaczcie sobie #pokazmorde ) to nie miałem problemu z podbijaniem do 8/10 wzwyż #rozowepaski
Przed paleniem chodziłem na siłownie, ćwiczyłem, dbałem o siebie, miałem #!$%@? #!$%@? 6pak na brzuchu ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ i sylwetkę lekkoatketyka. (jednak prawie 2m wzrostu nie uczyni mnie bokserem ( ͡° ͜ʖ ͡°) )
A teraz? Jestem tzw #stulejacontent może nie tak motzno bo nie mam problemu na baletach podbić do jakiejś dziewczyny i tańczyć z nią jednak więcej niż to czyli (rozmowa, wymiana nr, itd odpada)
I taka moja konkluzja. Palcie jak chcecie, frytajcie jak chcecie, ale z umiarem! Zróbcie czasami sobie rachunek sumienia.
A wy czego żałujecie?
#powazne #tfwnogf #narkotykizawszespoko (ale nie zawsze) #creativemowi #glupiewykopowezabawy
@Zabatrawiasta: Podejrzewam że po jakiejś imprezie ze szczecina :>?
ale teraz, nie żałuję już chyba niczego. liczy się to, co będzie, a nie co było.
Oby nie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@shadowsof2: Wóz albo przewóz. Jak będziesz to ciągnął to nie będzie lepiej. Ja wiem, że na początku będzie #!$%@? niż teraz ale w ogólnym rozrachunku wyjdziesz na +
Tru tru
Żałuje, że trochę z własnej miałem wypadek(zmiażdżenie kręgosłupa) przez który moja kariera sportowa upadła. Grałem całkiem nieźle, mam ponad 2 metry, perspektywy były niezłe, a tu jeb i game over. (Nie nie skakałem na główkę)Miałem wszystko załatwione, miejsce w klubie zagwarantowane, wstępny kontakt. Wszystko potoczyło się inaczej. Dobrze, że nie piłem i paliłem, bo myślę, ze stoczyłbym się na samo dno.
Żałuje również moich kontaktów z ojcem. Wiem, że pogodzę
A długofalowo - że przez zachłyśnięcie studiami, nowym miastem i przez drobne problemy emocjonalne zerwałem z dziewczyną, która w perspektywie czasu okazała się być ideałem dobroci, słodyczy, ogarniętości
nie ma sensu żałować, to niczego nie zmieni :)
Twoja historia jest tak podobna do mojej :(