Wpis z mikrobloga

Miroldy mam do was pytanie - jaka jest wasza ulubiona gra komputerowa wydana mniej więcej w latach 1995-2005 (może być trochę wcześniej lub później) ? Do jakiego tytułu wracacie z sentymentem pomimo, że grafika już mocno kuleje, ale klimat i grywalność powalają ?

Ja obecnie dość sporo młócę w takie klasyki (nie dlatego że mam dziadowski sprzęt, bo mój laptop spokojnie dźwiga GTA IV na maksymalnych detalach) i mam zainstalowane na dysku między innymi:

- Dungeon Keeper 2

- TOCA 2 Touring Cars

- Black & White 2

- Theme Park World

- Heroes of Might and Magic 2

#pytanie #gry #pc #klasyka #komputery
  • 64
@MuzG: The Settlers II – zdecydowanie gra mojego życia. Zawsze ją biorę na uspokojenie.

Neverwinter Nights – zacząłem grać online w 2005 i w sumie dopiero w tym roku zaczęło mi się nudzić, ale to może przejściowy kryzys ;)

A tak to Baldury, Icewind Dale od czasu do czasu, może Cezar III.
@plusujemny: Ja przeszedłem całość i widziałem wszystkie zakończenia, chociaż niewiele już pamiętam. Fabuła w tej grze była świetna, bo naprawdę można się było utożsamić z głównymi bohaterami i przywiązać do naszych kompanów, z których każdy miał własną osobowość, przez co każda śmierć potrafiła zaboleć.

Nie byłeś aż tak pod koniec :) W pewnym momencie (lekki spoiler) zarówno w kampanii amerykańskiej jak i rosyjskiej należało zdecydować się, czy pozostajemy wierni naszemu państwu,
@Bardias-Kukurydziak: xD

Mam teraz trochę wolnego, to może przejdę całość, najgorsze według mnie były misje ze zdobywaniem baz bez budowania własnej, wydaje mi się, że Amerykanami utknąłem właśnie na jakiejś misji z arabską bazą ( ciekawe jaką motywację mieli najemnicy - przecież i tak nie mogli wrócić do swojej rzeczywistości)

W ogóle niezły mindfuck był, Amerykanie jechali przenieść syberyt na Alaskę, a Ruscy alaskit na Syberię, Ruscy chyba nie mieli Hitlera,
@Puccini: Za Original War łap plusa. Gra miodna i nawet ostatnio ją kupiłem na GOG-u, niestety polonizacja tej wersji kuleje jak i żal tego jak szybko się wczytują poziomy (nawet nie zdąży wczytać się grafika mapy podczas ekranu ładowania a szkoda, bo bez tego dość problematyczne jest ogarnięcie się w przestrzeni przez co cierpi fabuła).