Wpis z mikrobloga

Publicyści polscy i na świecie muszą zmienić język, bo - póki co - posługują się tym wymyślonym przez Rosjan, na użytek ich propagandy.

1. Nie ma wojny domowej - jest wojna ukraińsko-rosyjska.

2. Nie ma katastrofy - jest zestrzelenie samolotu lub zamach.

3. Nie ma republik ludowych Doniecka i Ługańska - są obszary objęte działaniami wojennymi wywołanymi przez Rosję.

4. Nie ma źródła informacji np. Russia Today - jest rosyjska tuba propagandowa i środek wojny psychologicznej np. Russia Today.

5. Nie ma separatystów - są najemnicy na żołdzie rosyjskim.

6. Nie ma "rozbitego samolotu" - jest "zestrzelony samolot".

7. Nie ma zawieszenia broni na Ukrainie - jest wyparcie Rosjan z terenu Ukrainy.

itd.

Dziennikarze i politycy na całym świecie, włącznie z polskimi, muszą zrozumieć, że posługując się językiem wymyślonym na Kremlu, włączają się w tok myślenia zgodnego z interesami Rosji.

@FaktyTVN #ukraina #rosja #wojna #media
  • 11
@snapwheed: a ty niby skąd to #!$%@? wiesz?

1. wojna między rządem a ludnością danego kraju to wojna domowa, Rosja może co najwyżej popierać separatystów, a Ukraińców USA - co nie znaczy, że to wojna USA-Rosja (chociaż w sumie to po części też)

2. zestrzelenie to katastrofa to raz, a dwa to w każdym medium w jakim słyszałem o katastrofie mówili bezpośrednio o zestrzeleniu więc teraz to ty coś wymyślasz, a
@snapwheed: nie zmienia to faktu, że jakiś pierwszy lepszy typek jest rzetelniejszym źródłem niż większość publicystów na świecie, oczywiście każdy zabarwia na swoje potrzeby, ale przecież wystarczy wyłapywać niektóre FAKTY, a opinię już sobie samemu wyrobić.