Wpis z mikrobloga

Część dalsza mojej historii. Jak wspominałem w poprzednim wpisie, opiekun mieszkania miał dzisiaj dzwonić do rodziców mojego współlokatora. Czy zadzwonił tego nie wiem, bo nie mogłem się z nim dzisiaj skontaktować, ale jak mnie nie było w mieszkaniu (cholera, akurat byłem na siłce) to kumpel wpadł, zabrał rzeczy i napisał smsa, że pozbierał swoje rzeczy i nie planuje dalej wynajmować mieszkania. Napisałem do niego czemu się nie odzywał itd. Nic. Próbowałem się dodzwonić, dalej nic. Jutro będę uderzał do opiekuna i zobaczymy czy on się czegoś dowiedział ;).

#kolegamizniknal #coolstory
  • 29
@vomar: Tego nie wiem. Nie było mnie wtedy. Wnioskuje że to mógł być on, bo inna osoba mogłaby nie ogarnąć z zabraniem jego jedzenia z lodówki ;).
@m3rcu: Ech o kłopotach ze współlokatorem to ja mogę książkę napisać. Mój poprzedni współlokator, z którym się znałem od gimbazy, nagle wpadł w depresję rzucił studia i też zniknął. 3 dni go szukaliśmy, pojechał do Warszawy do swojej byłej, siedział tam na klatce ileś godzin czekając na nią. Też cały dzień siedział na kompie, przeglądał jakieś 9gagi, soupy itp. oglądał jakieś filmy o których nikt inny nie słyszał i grał w