Wpis z mikrobloga

71 369 - 241 = 71 128

TL;DR: #krakow -> #pociag -> #kielce -> wschodnie tereny od Kielc -> #skarzyskokamienna -> zachodnie tereny -> południowe -> #jedrzejow

Wycieczka totalnie nieplanowana, ale od jutra załamanie pogody, więc szybka decyzja i był plan. Pociąg z Kraków od 1:30, 3:30 w Kielcach, gdzie po przyjeździe robiło się już jasno. Niestety wiązało się to z całkowitym brakiem snu. W TLK (Intercity) nie można kupić biletu na #rower w Internecie. Pani w kasie też nie sprzedała, bo system "coś tam, coś tam". No to bilet u konduktora i można mu tłumaczyć, że baba w kasie nie sprzedała i co mam zrobić jak nie kupić u niego. Opłata manipulacyjna 10zł za bilet i tak samo za rower, bo wg Intercity rowerzysta nie jest "osobą o ograniczonej ruchomości". Za to w Interregio (Przewozy Regionalne) wszystko jest już ok. Można kupić bilet na rower w Internecie, a nawet jak się nie kupi, to nie pobierają opłaty w pociągu.

W miejscowości Raszówka (naście km od Kielc) na drodze stały 3 dziki. Chciałem im cyknąć foteczkę, ale nie wyraziły zgodę na upublicznianie wizerunku i w ramach wyrażenia dezaprobaty uciekły w wysoką trawę, a że była to 4 rano to tyle było je widać. Potem nic ciekawego, mnóstwo lasów i pól. Czy #pinczow to jakieś okoliczne zagłębie #cyganie? Na stacji benzynowej siedziałem z 10 min, a co chwilę podjeżdżały busy na okolicznych rejestracjach (głównie TKI) i wysypywało się tego po kilka osób. Ciut po południu tablica informacyjna przy drodze pokazywała 36 stopni powietrza i 60+ asfaltu. Do tego dość mocny wiatr (naście km/h), który nie pomagał, bo był równie nagrzany jak powietrze i tylko zwalniał. W pełnym słońcu było naprawdę uroczo, gdy jeszcze trzeba kręcić. Ok. 14 brak snu i upał dał się we znaki tak, że zaczęło mnie łamać spanie, a usnąć za kierownicą roweru to żadna przyjemność toteż doczołgałem się do najbliższej stacji PKP (Jędrzejów) i potem do domu.

Swoją drogą co też za ludzie w pociągu... Jedzie gość 50+ (późny Michał Wiśniewski) z żoną (?) klnie cały czas, tej babie cały czas każe wyjechać za granicę, żeby się #!$%@?ła i wysłała mu kasę. Poza tym standardowo wiązanki na PKP, rząd, pracę itd... Powiedziałem mu, żeby zachowywał się jak człowiek, bo ludzie zapłacili za słuchanie stukotu kół, a nie jego wiązanek, to zaczął się drzeć na cały wagon i tłuc w fotele. Na następnej stacji mieli sokiści się z nim przywitać. No i był patrol SOK, Policja i SG. Pan wyszedł ładnie pod rączki z pociągu. Tzn. darł ryja, ale poszedł w cholerę.

Miało być 300km, było #200km, ale i tak jestem z siebie dumny, bo biorąc pod uwagę brak snu i upał, (chyba największy w tym roku) to cud, że tyle się udało. Ogólnie nie polecam nikomu, bo taka jazda to średnia przyjemność, pot zalewa oczy non stop, ciężko utrzymać nawodnienie, a wszystkie minerały spieprzają z potem i czuć to w wydolności. Opalenizna rowerowa nawet na dłoniach (czyli fifty-fifty góra opalona, palce pod kierownicą białe).

28 gmin do #zaliczgmine (miało być 33, ale zdezerterowałem): Bliżyn, Bodzentyn, Chmielnik, Chęciny, Daleszyce, Górno, Imielno, Jędrzejów, Kielce, Kije, Masłów, Michałów, Miedziana Góra, Mniów, Morawica, Piekoszów, Pierzchnica, Pińczów, Sitkówka-Nowiny, Skarżysko Kościelne, Skarżysko-Kamienna, Sobków, Strawczyn, Stąporków, Suchedniów, Wodzisław, Zagnańsk, Łączna.

#rowerowyrownik
metaxy - 71 369 - 241 = 71 128



TL;DR: #krakow -> #pociag -> #kielce -> wschodnie t...

źródło: comment_ivSj3qx5KylBxfjNXu8ZPVvN5szGHEo4.jpg

Pobierz
  • 27
@Bunis: 9.5h, ale to nie jest miarodajne. Dzisiejsze warunki to ewenement i drugi raz się na coś takiego nie piszę. Jeść się nie da, pić człowiek nie nadąża, ogólnie raczej słabo jak na jeżdżenie dla przyjemności.
@metaxy: Gdy zaliczę wszystkie Biedronki w moim województwie podkarpackim wtedy uderzam na dłuższą trasę (Kraków)... Gdybyś chciał to pisz, przez Rzeszów będę jechać, więc możesz tam pociągiem spokojnie dojechać.
@laza: Bo moim celem na dziś nie było zwiedzanie czegokolwiek, a przejechanie przez dane gminy. Dokładnie sobie km w tym upale zakrawało na masochizm. Poza tym jak napisałem wypad był super spontan, narysowałem sobie trasę pod gminy i nie miałem nawet czasu przejrzeć atrakcji turystycznych w okolicy. Jest tam coś ciekawego?
@ad1s: Jam się to nie chwaląc wymyślił (bo nie chce mi się czytać o wypadach po bułki na równiku).

@gaska: W załączniku: BH Zaphire choć dopiero w tym roku. Poprzednie lata Unibike Viper (i też dało się 10-15k km rocznie robić).

@goblin21: Mam od dłuższego czasu zasadę, że każdego dnia idę na rower, a jak się nie da to pobiegać. Nieważne, że pierze żabami z nieba, jest minus 30
metaxy - @ad1s: Jam się to nie chwaląc wymyślił (bo nie chce mi się czytać o wypadach...

źródło: comment_iAMp4bh8OHXtz6GN8BCoLtIuHtbQc01E.jpg

Pobierz
Ja dziś biegłem 200m do autobusu i jak już wsiadłem, to myślałem że przytomność stracę. Dobrze, że uniknąłeś deszczu, bo np na Nowohuckiej wieczorem można było urządzić regaty.

Jedzie gość 50+ (późny Michał Wiśniewski) z żoną (?) klnie cały czas, tej babie cały czas każe wyjechać za granicę, żeby się #!$%@?ła i wysłała mu kasę. Poza tym standardowo wiązanki na PKP, rząd, pracę itd... Powiedziałem mu, żeby zachowywał się jak człowiek, bo