Wpis z mikrobloga

Mirki czy tylko ja nie rozumiem #logikarozowychpaskow? Siedzę wczoraj na przystanku w Gdyni i po mojej prawicy jakaś zadbana starsza kobieta (level około 55) rozmawia przez telefon. Opowiada komuś, że była w spa i jak to nie było fajnie. Po mojej lewicy są dwa grube niezadbane morświny(level około 35). Morświny po chwili nasłuchiwania o czym to mówi starsza kobieta zaczynają kwasić miny i patrzeć na nią z zażenowaniem. Po chwili jeden morświn ściszonym głosem do drugiego:

- eee grażynka hehe znam taki dobry żart apropo tej hehe starej rury,

- no dajesz malutka (malutka... do baby over 120kg... śmiechłem)

- no przychodzi żona do męża i mówi: "wiesz co byłam w spa" a mąż na to "i co było zamknięte"?

Morświn który usłyszał żart ze śmiechu mało nie zadławił się swoim sadłem...

Jak można być takim wrednym pustakiem żeby śmiać się z kogoś kto rzeczywiście o siebie dba, będąc samemu kulą z brudem pod paznokciami? Nie pojmę tego. Wiem, że niektórzy chorują i nie mogą tak łatwo zadbać o tuszę. Ale tu nie chodzi tylko o kategorie wagowe.

#logikarozowychmorswinow #coolstory #stopmorswinizacji
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mskldnl: trzeba było wyjąć telefon i powiedzieć do słuchawki "Halo?, Sokołow SA...proszę przysłać kogoś na przystanek w Gdynii bo wam 2 pulpety ze słoika s---------y"
  • Odpowiedz
Tu się zgodzę, a bierze się to pewnie stąd że kobiety mają częściej i więcej kompleksów niż mężczyźni. ;)


@Dawidinho8: a mają kompleksy po to im częściej wypomina się mankamenty w ich urodzie i dlatego, że dużo zależy od ich wyglądu w znalezieniu "samca" :)
  • Odpowiedz
@bejcej: mówiąc takie bzdury obrażasz ludzi, którzy są naprawdę chorzy i z autopsji znają problem. Ty, jak mniemam, nie miałeś takiego oraz nie posiadasz zbyt dużej wiedzy na ten temat, więc możesz tego nie rozumieć. nie chwal się jednak swoją ignorancją, bo może się okazać, że sam kiedyś będziesz miał problem tego typu i ktoś identycznie go zbagatelizuje.
  • Odpowiedz
@SScherzo: ironia . Znam ten problem dość dobrze. Reagowałem na wpis, a odnośnik jest dosyć jasny. Zalecam trochę luzu i "kredytu zaufania". A już na pewno lepiej przeczytać coś dwa razy, niż od razu się oburzać :)
  • Odpowiedz