Wpis z mikrobloga

Nic nie uświadomiło mi tak kwestii urbanistycznych jak oglądanie przez kilkanaście lat wielkich tourów i ujęć z helikoptera. Przecież cała Zachodnia Europa poza terenami wielkomiejskimi to jest jeden wielki urbanistyczny skansen, w pozytywnym tego słowa znaczeniu! Wioski i miasteczka zwarte, na historycznym planie. Gdy zabudowa się kończy, to kończy się naprawdę, a nie chałupa co 50 metrów wzdłuż całej drogi.

Po Wielkiej Pętli przychodzi Tour de Pologne i zimny prysznic. Pomijam takie rzeczy jak Langowe balony, chaos reklamowy i architektoniczny miszmasz. To jest do naprawy (albo chociaż przypudrowania) w ciągu pokolenia. Tymczasem patologiczna sieć osadnicza będzie nam ciążyła i niszczyła krajobraz za naszych wnuków i prawnuków.

#urbanistyka #kolarstwo #tourdefrance #tdf
  • 8
  • Odpowiedz
@fantomasas: Faktycznie, coś w tym jest. Tour de Pologne i to jak wyglądają trasy po których przebiega to jest jakaś jedna wielka żenada, ale idealnie pokazuje stan polskiej przestrzeni
  • Odpowiedz
@fantomasas: po tych wszystkich wielkich wyścigach zazwyczaj nie mam ochoty oglądać TdP. Pod wieloma względami ten wyścig leży. I pod względem realizacji i pod względem balonów i pod względem ogólnego chaosu. W Giro, czy TdF z przyjemnością ogląda się te urocze miasteczka, gdzie wszystko jakoś tak do siebie pasuje. Tylko u nas jakoś tak nieciekawie :/
  • Odpowiedz
@Heninger: Nie będę wnikał, gdzie leży wina, ale co do umieszczenia w czasie najgorszych tendencji nie mogę się zgodzić. Niestety, ostatnie 25 lat jest pod względem urban sprawlu bezprecedensowe. Odrzuciliśmy PRL-owskie – owszem, w wielu kwestiach nietrafione i szkodliwe – paradygmaty planowania przestrzennego, ale nie zaadaptowaliśmy w zamian wzorców zachodnich. Pustkę wypełniło totalne bezhołowie.
  • Odpowiedz